Wtorek, 11 września 2018
WydawcaBiblioteka Toposu
AutorAdrian Sinkowski
Recenzent(jd)
Miejsce publikacjiSopot
Rok publikacji2018
Liczba stron72
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 8/2018

W dwa lata po świetnie przyjętym debiutanckim zbiorze wierszy „Raptularz”, nominowanym do Nagrody Literackiej m.st. Warszawy, Adrian Sinkowski proponuje nam równie interesujący i dojrzały pod względem artystycznym tomik „Atropina”. Akcja liryczna większości wierszy zamieszczonych w „Atropinie” rozgrywa się w Warszawie, świadczą już o tym tytuły poszczególnych wierszy: „Ujazdów”, „Rozbrat”, Park Moczydło”, „Gocław”, „PKP Koło”, „Fort Blizne”, „Nowolipie”, „Księcia Janusza”. Ich autor to poeta pełną gębą warszawski.

Sinkowski jest twórcą zdyscyplinowanym, jego wiersze noszą zazwyczaj jednowyrazowe tytuły, określające już to temat, już to przesłanie poszczególnych tekstów, dla przykładu: „Stamtąd”, „Donikąd”, „Nic”, „Apatia”, „Tętno”, „Impas”, „Atrofia”, „Izolacja” czy „Dyfuzja”. Dba o formę wiersza, każdy utwór jest nie tylko napisany, ale także zakomponowany i skonstruowany. Poeta, że tak się wyrażę: myśli wersem, ale także strofką. Posługuje się zazwyczaj zwrotką czterowersową, ale także ośmiowersową. Znakomicie świadczą o tym zwłaszcza utrzymane w jednej stylistycznej konwencji popisowe cykle, np. „Donikąd”, „Szwy” a zwłaszcza „Rozpad”. Poza tym Adrian Sinkowski to poeta błogosławionej równowagi. Pilnuje, aby to, co zewnętrzne było równie ważne jak to, co wewnętrzne; baczy, aby liryczna akcja była skontrapunktowana przez liryczny opis, aby to, co współczesne, a więc aktualne, nie przysłoniło tego, co przeszłe, istniejące coraz bardziej już tylko w pamięci.

Poza tym chwali się, że ten – urodzony w orwellowskim roku 1984 – poeta nie ukrywa, że o świecie, w którym żyje, więcej nie wie niźli wie, poświęcając otaczającej go rzeczywistości czułą uwagę. Gdyby posłużyć się cytatem z jego wiersza „Puzzle”: „Jest sobą, a to już coś”.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ