Poniedziałek, 13 lipca 2020
WydawcaMedia Rodzina
AutorSuzanne Collins
TłumaczenieMałgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz
Recenzent(et)
Miejsce publikacjiPoznań
Rok publikacji2020
Liczba stron544
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 6/2020

Bardzo sceptycznie podchodzę do prequeli, które uważam za pójście na łatwiznę, odcinanie kuponów. Trylogię „Igrzyska śmierci”, osadzoną w mrocznej futurologicznej scenerii, uważam za zamkniętą całość, od początku aż do końca stanowiła jedną, zaplanowaną w każdym punkcie opowieść o świecie rządzonym przez tyranów, wyzbytym z jakichkolwiek zasad moralnych, w którym życie ludzkie staje się rozrywką.

Tymczasem po ponad dekadzie pisarka powraca do totalitarnego świata przyszłości, a głównym bohaterem swej opowieści czyni znienawidzonego, psychotycznego prezydenta Snowa. Czytelnicy poznają Panem na sześćdziesiąt cztery lata przed wydarzeniami z pierwszego tomu. Osiemnastoletni Coriolanus Snow zostaje jednym z mentorów dziesiątych Głodowych Igrzysk, w których dystrykty wystawiają dwójkę nastolatków do walki na śmierć i życie. Snow jest bardzo ambitny, sprytny. Przez rebelię stracił ojca i rodzinny majątek. Jest gotów posunąć się do wszystkiego, by odzyskać pozycję i zrobić karierę w Kapitolu. Przepustką do lepszego świata może być wygrana w Igrzyskach, którymi jest zafascynowany, ale to może być trudne, bo jego podopieczną jest ekscentryczna piosenkarka z najbiedniejszego, Dwunastego Dystryktu. Musi poprowadzić ją do zwycięstwa, zadowalając zarówno widzów, jak i nauczycieli.

Powieść „Ballada ptaków i węży” dostarcza mocnych wrażeń i daje nieco szersze spojrzenie na przeszłość, przynosi odpowiedź na wiele pytań, przede wszystkim kto stoi za śmiertelnymi igrzyskami i wymyślnymi formami zadawania bólu w telewizyjnym show, autorka wielokrotnie nawiązuje do oryginalnej trylogii.

Suzanne Collins kreśli historię czarnego charakteru „Igrzysk śmierci”, wskazuje, co wpłynęło na jego postawę, co ukształtowało jego charakter. Pisarka po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzynią budowania fascynującego świata wokół złożonych postaci. Snow zdobywa przychylność czytelników swoją inteligencją, sprytem, determinacją. Ale, gdy już wiemy, jak potoczy się jego los, czy można współczuć tyranowi, który utracił prawo do współczucia, zmuszając niewinne dzieci do wzajemnego zabijania? I czy w ogóle ludzie rodzą się źli – z predyspozycjami do czynienia dobra, czy dobrzy – ze skłonnościami do czynienia zła?

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ