Czwartek, 23 maja 2019
WydawcaCzarne
AutorMałgorzata Czyńska
Recenzent(hab)
Miejsce publikacjiWołowiec
Rok publikacji2018
Liczba stron240
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 5/2019

Pisano o niej nie inaczej niż „rozpustnica, zbereźnica, libertynka”, zyskała też przezwisko „sex-realistka” ukute przez jej przyjaciela – Artura Marię Swinarskiego. Była barwną „gorszycielką”, która drażniła mieszczucha bez względu na epokę. Jej kreska to znak rozpoznawczy „Cyrulika Warszawskiego” i „Szpilek”. Cieszyła ją i zachwycała erotyka, z perspektywy czasu można o niej mówić wręcz jako o edukatorce seksualnej, obok Wisłockiej. Jej erotyczne rysunki były w socjalizmie na wagę złota, bo Berezowska seks traktowała lekko kreską i z dużym poczuciem humoru. Uwielbiała być adorowana. Im była starsza, tym młodszymi mężczyznami się otaczała. Spekulowano na temat jej orientacji, a ona sama – oprócz tego, że była bardzo dyskretna – była po prostu sobą: grubą wesołą kobietą, lubującą się w pięknych przedmiotach, kochającą kwiaty i nienawidzącą staników, których ostentacyjnie nie nosiła, pomimo tuszy. Berezowska wiedziała, że sztuka ma moc ocalenia w człowieku człowieczeństwa, dlatego w obozie w Ravensbrück nie przestawała rysować, a współwięźniarkom opowiadała o swoich paryskich doświadczeniach. A miała o czym opowiadać! Wielka przyjaciółka artystów znała przecież największych belle époque – Picassa, Soutine’a, Bracque’a, Foujitę…

Wspaniały reporterski portret nietuzinkowej kobiety, której losem można by obdzielić kilka osób.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ