Piątek, 1 lipca 2011
WydawcaWydawnictwo Fundacja Splot
AutorMateusz Pakuła
RecenzentTomasz Miłkowski
Rok publikacji2010
Liczba stron224


Nowe ważne nazwisko w polskim dramacie. Teatr jeszcze tego nie
potwierdził, bo kilka premier sztuk tego autora raczej rozczarowało,
niż zachwyciło, ale recenzenci podkreślali zgodnie, że wina za ten stan
rzeczy leży po stronie teatru.
Teatr chciał te sztuki wystawiać grzecznie, uczesane, uporządkowane,

tymczasem cała ich uroda w zaplanowanym nieładzie, anarchii,
szokujących kontrastach, w miksie rzeczy pozornie do siebie nieprzystawalnych,
ale przecież w życiu realnym współistniejących. Pakuła
bowiem jak rasowy realista jest nadrealistą, czyli lokuje świat swojej
wyobraźni na przecięciu mitu, papki kultury masowej i nieprawdopodobnego
wręcz słuchu na język – można nawet podejrzewać, że
urodził się drugi Białoszewski z nadwrażliwością na koślawości języka
mowy codziennej. Pakuła jest jeszcze studentem reżyserii w krakowskiej
szkole teatralnej i cała nadzieja w tym, że już po dyplomie sam
chwyci za swoje sztuki i pokaże, jak je wystawiać, aby nie utracić ich
szczególnej poezji.
Bohaterami swoich sztuk chętnie czyni dzieci – to gwarantuje, że

ich chłonna wyobraźnia na równych prawach konsumuje filmy, seriale,
potoczne obserwacje i mity. Stąd charakterystyczne często tytuły
tych sztuk, nawiązujące do tropów mitycznych i legendarnych dramatów,
jak choćby „Książę Niezłom”, echo sławnej tragedii Calderona
„Książę Niezłomny” czy „Marcin wieczny Artur” z wyraźną aluzją do
Rycerzy Okrągłego Stołu i „Donkiszot”, replika Rycerza Smętnego Oblicza.
Często gęsto inkrustuje swoje sztuki fragmentami utworów klasycznych
i współczesnych innego pióra, zderzając ze sobą i zmuszając
do koegzystencji na przykład wiersze Krzysztofa Kamila Baczyńskiego
i Marcina Świetlickiego wraz z fragmentami z tragedii Szekspira. Z tych
miksów wyłania się okrutny świat wyobraźni zainfekowanej wszystkimi
grzechami świata tego, przemocą, wykluczeniem, jaskrawą niesprawiedliwością.
Niektóre pomysły prowadzą do hipnotycznych filmów
Davida Lyncha czy labiryntów Roberta Altmana, inne do skrytych fobii
i urazów zbiorowych.
Kim będzie ten pisarz, skoro już dzisiaj okrzyknięto go odkryciem,

najlepszych debiutantem itd., itp. Na to pytanie odpowie teatr.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ