środa, 26 maja 2021
WydawcaHarde
AutorSławomir Koper
RecenzentTomasz Zb. Zapert
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2021
Liczba stron500
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 5/2021

Kompendium wiedzy o wizytówkach polskiego międzywojnia. Na przykład Adolfie Dymszy. U schyłku lat trzydziestych aktor zarabiał miesięcznie ponad 5 tys. zł (przeciętna pensja nie przekraczała dwustu). stać go więc było na kupno aut, kolejno: duranta, studebakera, tatry i lancii. Buty obstalowywał u Kielmana przy Chmielnej, garnitury szył mu elitarny krawiec – Apolinary Siuda, kapelusze zamawiał w istniejącej do dziś pracowni modystycznej „Cieszkowski”. Na obiady wpadał do „Simona i Steckiego” (róg Karowej i Krakowskiego Przedmieścia), „Gastronomii” (róg Smolnej i Nowego Światu) albo „Crystalu” (róg Brackiej i Alej Jerozolimskich). Co niedzielę dostarczano mu pudełko pączków z cukierni „Zagoździńskiego”. Był ich wielkim admiratorem, potrafił zjeść tuzin za jednym zamachem.

Latem, o ile nie opalał się w Jastrzębiej Górze – gdzie był pomysłodawcą windy wiozącej plażowiczów z wierzchołka klifowego zbocza na plażę – można go było spotkać w domu tańca braci Front (Niecała 4) względnie w „Kakadu” (Kredytowa, przy Placu Dąbrowskiego), gdzie funkcjonował pierwszy w Polsce dancing w stylu amerykańskim, czyli z muzyką odtwarzaną z płyt. Bywał na torze wyścigów konnych oraz na dyplomatycznych rautach.

Innym symbolem tej epoki, popularyzowanej (nie pierwszy raz) przez Sławomira Kopra – jest Mieczysław Fogg. Nim stał się solistą, występował z Chórem Dana: „Między innymi w USA, gdzie Daniłowskiego i Fogga zaproszono też do studia radiowego. Wywiad miał trafić bezpośrednio w eter, toteż dziennikarz ponumerował kartki z pytaniami i odpowiedziami, napisanymi fonetycznie po angielsku, gdyż obaj muzycy słabo władali językiem Waszyngtona. Niestety roztargniony radiowiec w pewnej chwili pomylił kartki, toteż na kwestię: »Czy panowie są żonaci?« – radiosłuchacze usłyszeli odpowiedź: »Owszem! W Rosji, Niemczech, Norwegii, Włoszech, Francji, Holandii, Belgii, Danii, Łotwie, Estonii, Finlandii, Rumunii oraz 31 stanach USA«”.

Z zaatlantyckiego tourneé piosenkarz wrócił z młodym… krokodylem, prezentem dla syna. Podczas podróży morskiej karmił go mielonym mięsem, a w mieszkaniu przy Koszykowej 69 zwierz spędził niemal rok, zmieniając terraria na coraz większe. Koniec końców trzeba było oddać Kubusia, bo tak został nazwany, do stołecznego ZOO.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ