Ponad 200 „nieznanych i rzadko spotykanych
zdjęć” złożyło się na szczególną
publikację, którą Wydawnictwo Olesiejuk
przygotowało na niedawno minioną 70.
rocznicę urodzin wielkiego muzyka, którego
głos, zdaniem jednego z krytyków
(nie Jana Chojnackiego czasem?), mało
różni się od beczenia kozy. Fakt, że Dylan
wielkim muzykiem jest (a jakim jest poetą!
a jakim – podobno – malarzem i aktorem…),
nie zmienia faktu, że ziarenko prawdy w tym porównaniu
można znaleźć. Ale czy nie za to „beczenie” właśnie go uwielbiamy?
O wielkości kompozycji Roberta Allena Zimmermana (bo tak naprawdę
się nazywa) świadczą ich liczne przeróbki, wcale udane, jak „All Along
the Watchtower” grane z werwą przez U2 (a wcześniej przez Hendriksa),
„Like a Rolling Stone” w interpretacji grupy Micka Jaggera, „Blowin’
in the Wind”, które cudnie zinterpretowali Peter, Paul and Mary, że nie
wspomnę o „Knockin’ on Heaven’s Door”, fenomenalnie wykonany
przez Guns’n’Roses … Toż to kawał historii muzyki!
Wracając do samej książki – ciekawa wydaje się jej formuła, by przy

okazji wielu świetnych, najczęściej pełnostronicowych zdjęć, wieść opowieść
o ich bohaterze. I to wcale niegłupio skreśloną.