środa, 4 sierpnia 2010
Wydawcaa5
AutorJan Polkowski
RecenzentTomasz Zb. Zapert
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2009
Liczba stron80


Jan Polkowski po dwóch dekadach pisarskiego milczenia, podczas których
kierował „Czasem Krakowskim”, rzecznikował gabinetowi premiera
Jana Olszewskiego, wreszcie wspomagał telewizyjnych prezesów
Bronisława Wildsteina oraz Andrzeja Urbańskiego, powrócił do
poezji. I jest to came back w wielkim stylu.

Romans z Kaliope zaczął w drugiej połowie lat siedemdziesiątych
w kwartalniku literacko-politycznym „Zapis”. Potem zajął się żurnalistyką,
m.in. na łamach „Sygnału”, a następnie „Arki”. Drugoobiegowe
dziennikarstwo łączył z poezją. Dowodem sześć tomików, wysoko
ocenionych przez krytykę (m.in. nagroda Kościelskich w 1983 roku).
„Cantus” jest dziełem o tyle ciekawym, że powstał po 19 latach poetyckiej
abstynencji.

W wierszach w nim zawartych Polkowski (rocznik 1953) powraca
do swojego dzieciństwa, („Mniej światła”), ojczystej historii („Podróż do
Święcian”), dziejów cywilizacji („AIN”), odnosi się także do własnych
podróży do Włoch oraz Izraela. Niemało w tej wysublimowanej poezji
odniesień do tak ubogiej duchowo teraźniejszości, muzyki (Polkowski
podobnie jak Gałczyński zdaje się szczególnie cenić Jana Sebastiana
Bacha) oraz do literatury – głównie rosyjskich klasyków: Fiodora Tiutczewa,
Iwana Bunina i Gennadija Ajgiego.

Fatalistyczna wymowa ich wierszy najwyraźniej Polkowskiemu odpowiada,
gdyż swój tom kończy pesymistycznie:

„Wokół duszny oddech stłamszonego życia./ I zaborcza, coraz bardziej
bolesna,/ wszechogarniająca jak chaos/ – cisza”.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ