„Weźcie sobie te wszystkie kwiaty i pudełka z czekoladkami w kształcie serca. Kiedy facet przychodzi odetkać wam kibel, to jest miłość”. Zanim Evie dojdzie jednak do tego wniosku, wykona kilka efektownych upadków w kawiarni, oblewając się sokiem; w książkach w antykwariacie umieści swoje wizytówki z propozycją randki w ciemno; zakleszczy obcas w studzience ściekowej, by uratował ją rycerz na koniu. Evie nie gra w filmach klasy B, choć tak by się mogło wydawać. Ona w realu inscenizuje sceny z najpopularniejszych komedii romantycznych. Przez swoje przygody zawaliła organizację wieczoru panieńskiego przyjaciółki, naraziła się na wiele poniżeń, poznała wielu nieudaczników oraz pewną uroczą dziewięciolatkę i jej owdowiałego ojca. Evie musi jednak udowodnić, że można w ten sposób odnaleźć prawdziwą miłość. Po co? Żeby natchnąć Ezrę, scenarzystę z blokadą twórczą i Oscarem na koncie. On, czerpiąc inspirację z jej wątpliwie romantycznych doświadczeń, stworzy scenariusz skazany na sukces, a ona dostanie wymarzony awans w wydawnictwie, w którym od lat jest asystentką na stażu.

W serii „Mała czarna” ukazały się już takie tytuły jak „Współlokatorzy”, „Lista, która zmieniła moje życie” i „Zamiana”, równie zabawne i romantyczne, napisane z lekkością i wdziękiem. „Co powiesz na spotkanie?” to świetne antidotum na stres, poprawia humor i stanowi idealny materiał na niewymagający serial.