Autor spędził parę tygodni w więzieniu Stasi. Zetknął się tam też z funkcjonariuszami KGB. Właśnie owe traumatyczne doświadczenia skłoniły go do napisania niniejszej publikacji. Dzięki której możemy sobie wyobrazić, jak wyglądała praca służb specjalnych istniejących w państwach satelickich Związku Sowieckiego.
Najbardziej skuteczna była Stasi, czyli tajna policja Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Mania wzajemnego szpiegowania tak bardzo się tam rozpowszechniła, iż informatorzy donosili na siebie wzajemnie. Czechosłowackie StB, po spacyfikowaniu Praskiej Wiosny mające za zadanie tłumienie wszelkich objawów niezadowolenia w kraju, usiłowało wdrożyć w mentalność Czechów i Słowaków zasadę: „Złóż donos na sąsiada zanim on zdąży donieść na ciebie”. Najwydajniejsza była jednak Securitate – zwłaszcza za rządów w Rumunii Słońca Karpat, czyli Nicolae Ceaușescu. Swoją specyfikę miały też specłużby Bułgarii, Węgier i Polski. Szczegóły w tej wyczerpującej pracy. Ze wszech miar fascynującej pracy.