Wtorek, 6 lutego 2024
WydawcaSonia Draga
AutorClaudia Piñeiro
TłumaczenieTomasz Pindel
RecenzentMagdalena Szkwarek
Miejsce publikacjiKatowice
Rok publikacji2023
Liczba stron432
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 1/2024

Claudia Piñeiro, laureatka Premio Sor Juana Inés de la Cruz – nagrody za powieść hiszpańskojęzyczną napisaną przez kobietę, wyróżniona Międzynarodową Nagrodą Pepe Carvalho i Nagrodą Dashiell Hammett (przyznawanymi pisarzom i pisarkom powieści kryminalnych), a także finalistka Międzynarodowej Nagrody Bookera, powraca z nową powieścią. I jak zwykle robi to w wielkim stylu.

W „Czasie much” argentyńska pisarka kreśli losy Inés, znanej nam bohaterki „Twojej”, która piętnaście lat starsza wychodzi na wolność po odbyciu kary za morderstwo kochanki byłego już męża. Przez te lata, gdy Inés była w więzieniu, wiele się zmieniło. Jak sama bohaterka zauważa, kiedyś „nikt nie przejmował się tym, co przechodziły niektóre kobiety u boku swoich mężów”, ale teraz wszystko jest inne, „nie tylko stosunek ludzi do insektów. Także kobiety. One zmieniły się najbardziej”. Znany Inés świat stanął na głowie i główna bohaterka musi nauczyć się żyć od nowa, mimo że nie wszystko rozumie i nie ze wszystkim się zgadza. A naukę powinna zacząć od języka, bo jak zauważa, „teraz ludzie toczą boje o słowa, których się używa”.

Język to jeden z tematów powieści Piñeiro, a mówi o nim nie tylko bohaterka, ale także chór, który co jakiś czas pojawia się w tekście i wzorem chórów z tragedii greckiej komentuje rzeczywistość, pokazując różne punkty widzenia, rozprawiając o sprawach ważnych dla społeczeństwa, w tym przypadku społeczeństwa argentyńskiego: feminizmie (i jego wyzwaniach), polityce (i jej ograniczeniach), dyskryminacji (i jej wszechobecności), transfobii (i jej feministycznej twarzy), macierzyństwie (i jego aspektach), ale są to przecież tematy uniwersalne, ważne niemal pod każdą szerokością geograficzną.

Inés (teraz Experey) z przyjaciółką poznaną w więzieniu, niejaką Rączką, prowadzą firmę MMM, „która działa na dwóch polach: z jednej strony przeprowadza dezynsekcje, z drugiej zaś dochodzenia”. Propozycja, jaką nieoczekiwanie dostanie Inés, spowoduje, że obie kobiety będą musiały podjąć decyzję, która może istotnie wpłynąć na ich życie: albo przyniesie im finansowe korzyści, albo sprawi, że obie wrócą za kratki. Więź między kobietami to kolejny temat powieści. Gdy wszystko inne zawodzi, przyjaźń (siostrzeństwo?) bywa wybawieniem – zdaje się mówić pisarka.

Obsesją i fascynacją Inés są muchy i pełnią one w książce istotną rolę, a jedną z możliwych interpretacji ich obecności w powieści podsunęła sama autorka. W jednym z wywiadów wyjaśniała, że muchy, brzęcząc i hałasując, pełnią podobną rolę jak kobiety, które domagając się praw i równości, bywają traktowane i oceniane niczym te irytujące owady. Ale zarówno w życiu, jak i w literaturze czas much już nadszedł.

Główna bohaterka, oprócz tego, że jest kobietobójczynią, byłą więźniarką, przyjaciółką, jest także matką. Ale macierzyństwo, jak mówi, „jest relacją, z którą poszło mi najgorzej (…) i to zarówno z dołu, jak i z góry. Czyli ja jako córka mojej matki i matka mojej córki”. Z tym także będzie musiała się zmierzyć, mając na uwadze fakt, że „kobiet oszukanych przez mężczyzn jest na pęczki, ale odrzuconych przez matki i przez córki już nie tak wiele”.

Inés zauważa, że „zawsze chodzi o to, żeby opowieść była dobra”. Claudia Piñeiro to gwarancja tego, że opowieść będzie dobra, to znaczy taka, która stawia pytania, nie podsuwa łatwych rozwiązań i ocen i wreszcie taka, która będzie długo w nas rezonowała i nie pozostawi obojętnymi.

I na koniec uwaga: nie trzeba znać powieści „Twoja” z 2019 roku, żeby móc czytać „Czas much”, ale jeśli ktoś chciałby przeczytać obie historie, to lepiej zacząć w porządku chronologicznym.

 

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ