Czwartek, 7 lipca 2022
WydawcaRebis
AutorHari Kunzru
TłumaczenieKatarzyna Karłowska
RecenzentPiotr Dobrołęcki
Miejsce publikacjiPoznań
Rok publikacji2022
Liczba stron328
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 6/2022

Jeden z najbardziej znanych i cenionych pisarzy na świecie przyjechał do Polski w maju 2002 roku i spotkał się z czytelnikami podczas Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie. Promował „Impresjonistę”, pierwszą książkę, która przyniosła mu wielką popularność i „natychmiast uplasowała go wśród najważniejszych i najlepiej opłacanych literatów młodej generacji”, jak oceniły media. Wtedy nie był jeszcze tak znany jak teraz, ale wywołał już duże zainteresowanie. I przez lata jego pozycja tylko rośnie. Od tego czasu ukazały się u nas kolejne powieści: „Transmisja” i „Białe łzy”, a teraz „Czerwona pigułka”, którą znowu osobiście promował podczas swojej drugiej wizyty w Polsce, w czerwcu tego roku.

Urodził się w Londynie, ale jego korzenie są indyjsko-angielskie, bo jest synem Hindusa i Brytyjki, w odróżnieniu od bohatera „Impresjonisty”, który jest dzieckiem Brytyjczyka i Hinduski. Od 15 lat mieszka w Stanach Zjednoczonych, chociaż uważany jest za pisarza brytyjskiego. Przez lata był wiceprezesem brytyjskiego PEN Clubu i aktywnie angażował się w działania tego środowiska.

Bohaterem nowej powieści jest pisarz, może trochę podobny do autora, chociaż z pewnością nie jest to powieść autobiograficzna. Można jednak odczytać jako osobiste takie ironiczne stwierdzenie: „robiłem te rzeczy, które się robi, gdy ma się na swoim koncie sukces literacki. Udzielałem wywiadów. Przyjmowałem zaproszenia na festiwale i konferencje. Książka sprzedawała się za granicą. Ludzie zapraszali mnie na kolacje. A mój wydawca zaczął mnie coraz częściej indagować, co zamierzam napisać”.

Akcja książki dzieje się w podmiejskiej dzielnicy Berlina nad jeziorem Wannsee, w części miasta, która przed zjednoczeniem Niemiec znajdowała się w Berlinie Zachodnim. Bohater trafia tam na trzymiesięczne stypendium do luksusowego Ośrodka Badań Społecznych i Kulturowych im. Deutera, czyli do miejsca, które moglibyśmy nazwać „domem pracy twórczej”, gdzie jednak obowiązują tak ścisłe reguły pobytu, że nie można się do nich dostosować. Założycielem Ośrodka był „przemysłowiec o utopijnych ciągotach”, który „ofiarował na ten cel nieznaczną część fortuny zdobytej podczas powojennego cudu gospodarczego”. W tej okolicy znajduje się rzeczywiście dom pełniący podobne funkcje, czyli Literaturhaus Berlin, dobrze znany wielu autorom, w tym również z Polski. Jednak inny dom nad Wannsee zapisał się złowrogo w historii, bo było to miejsce, gdzie 20 stycznia 1942 roku odbyła się konferencja hitlerowskich wysokich funkcjonariuszy, podczas której podjęto polityczną decyzję o wymordowaniu wszystkich Żydów w Europie. Była to „szara willa obok tamtego wysokiego, białego domu”, dobrze widoczna z okien Ośrodka.

Właśnie duchy tego „Ostatecznego Rozwiązania”, o którym zdecydowano nad Wannsee, dręczą pisarza, ale też paranoja i szaleństwo. Natomiast czytelnik z naszej części Europy szczególnie przejmująco odbierze i zrozumie niezwykle trafnie opisaną w jednym z rozdziałów rzeczywistość w Niemieckiej Republice Demokratycznej, ówczesny terror i wszechwładzę tajnej policji. Ten fragment powinien trafić do antologii tekstów literackich o życiu w czasach komunizmu, napisany, co trzeba szczególnie podkreślić, przez autora z całkiem innego kręgu kulturowego.

 

 

 

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ