środa, 22 marca 2017
Kolejny tomik wierszy czołowego
reprezentanta warszawskiej cyganerii
III RP dotyczy spraw przyziemnych.
Bezrobocia, narastającej
agresji, mody na konsumpcjonizm,
a zwłaszcza „etyczno-estetycznej
degradacji narodu, jakże
widocznej zwłaszcza na ekranach
telewizorów i okładkach kolorowych
pism”. Autor, niewątpliwie
epigon Tadeusz Różewicza, ma dar zwięzłego formułowania myśli. Jego lapidarne wiersze przypominają
raczej aforyzmy czy refleksje niż strofy w klasycznym rozumieniu
tego słowa. To jednak doskonała
odtrutka na „codzienną gonitwę
za zarobkiem gwarantującym utrzymanie się na powierzchni egzystencji”.