Piątek, 3 grudnia 2021
WydawcaMarginesy
AutorMarzena Mróz-Bajon
RecenzentGrzegorz Sowula
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2021
Liczba stron318
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 11/2021

Mieszkałem przez lata w okolicy domu Johna Keatsa w  Londynie, mijałem go kilka razy w  tygodniu, ale odwiedziłem raz. Ktoś ze znajomych chciał koniecznie zobaczyć, jak wygląda dom wielkiego poety; mnie jakoś to nie ciągnęło – chyba wolałem pozostać przy opisach mieszkań, zostawianych przez samych twórców, jeżeli już się na to decydowali.

Czy żałuję? Po lekturze „Domów pisarzy” zaczynam żałować, aczkolwiek „przypuszczam że wątpię”, iż wizyty w domostwach łatwo dostępnych w Anglii (nader rzadko były to muzea, po prostu wchodziło się do mieszkania zajmowanego kiedyś przez poetę czy pisarza) zmieniłyby moją ocenę twórczości lokatora czy też sposób postrzegania jego osoby. Co z tego, że miał gabinet z oknami wychodzącymi na kojącą zieleń dzikiego ogrodu, skoro najlepiej pisało mu się w taksówce, którą przemieszczał się po mieście? Żadna konkretna postać, tak „dla naprzykładu”. Zresztą kolory wnętrza taksówki, jej tapicerki, przyciemnionych szyb, też były mu obojętne, bo przecież był daltonistą i wszystko musiał usłyszeć we własnej głowie – i to mimo postępującej głuchoty.

Nie, nie piszę tego, by zdeprecjonować „Domy pisarzy”, przeciwnie – uważam tę książkę za wyjątkową lekturę. Od dłuższego już czasu oddaję znajomym większość recenzowanych tytułów, ten zostawię na półce. Bo dał mi wiele przyjemności. Jest bardzo osobistym zapisem podróży po świecie literatury – i sam nie wiem, czy bardziej liczy się „świat”, czy też nacisk autorka położyła na „literaturę”. Z pewnością jest to uderzający koktajl, seria oryginalnie komponowanych shotów. Zapiski z podróży do domów pisarzy łączy to, że wszyscy oni też podróżowali – żaden z bohaterów, od Marka Aureliusza po Mrożka, nie był w stanie osiąść w jednym miejscu. Przemieszczali się, zmuszeni okolicznościami, pędzeni chęcią poznania nowych krajów i kultur, czasem tradycyjne przyzwyczajenia umacniając nieoczekiwanym snobizmem. Marzena Mróz z  równym zaangażowaniem pokazuje domostwa twórców i ich samych – poprzez cytaty z wybranych utworów, listów, komentarzy znajomych. To portrety osobiste, tym bardziej pociągające, autorka zwraca bowiem uwagę czytelnika na tło, dodatki, upiększenia, sztafaże, wyraźniejsze dzięki usadowieniu ich w czterech ścianach domu. I przypomina o nigdy niespełnionym pożądaniu nowego miejsca, dominowanym w końcu przez tęsknotę za starym: „Nie znajdziesz nowych miejsc, nad inne morze nie dotrzesz. / Miasto pójdzie za tobą. Po drogach będziesz krążył / tych samych”, jak przestrzegał Kawafis…

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ