Czwartek, 3 marca 2016
WydawcaWydawnictwo Literackie
AutorKazimierz Orłoś
RecenzentKrzysztof Masłoń
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2015
Liczba stron496


Kazimierz Orłoś, siostrzeniec Józefa
i Stanisława Mackiewiczów, w „Dziejach
dwóch rodzin” opowiada, oczywiście,
o tych sławnych pisarzach, ale prawdziwymi
bohaterami tej książki są matka Kazimierza
Orłosia a siostra Stanisława i Józefa
Mackiewiczów – Seweryna i, może przed
wszystkimi innymi, ojciec – Henryk Orłoś.
Temu ostatniemu autor „Cudownej meliny”
złożył – najpiękniejszy z możliwych – hołd
synowski, tak pisząc o nim: „Był człowiekiem,
który nigdy nie używał wielkich słów.
Kiedy teraz, w wolnej Polsce, słyszę ludzi,
którzy prześcigają się w patriotycznych frazesach,
a słowa Polska, Polacy, ojczyzna
i patriotyzm wypowiadają przy lada okazji,
myślę o ojcu. Przeżył nasze dwie bezprzykładne
klęski – w 1939 i 1944 roku. Bronił
kraju, jak wszyscy, którzy uważali to za
swój obowiązek”.

Henryk Orłoś dzieciństwo i młodość
spędził na Ukrainie, Mackiewiczowie – jak
wiadomo – zrośli się z Litwą i Wilnem, choć
życie przegoniło jednych i drugich po świecie,
a Kazimierz Orłoś przyszedł na świat
w Warszawie. Po wielu latach, w 2010 roku,
wybrał się w podróż w rodzinne strony
ojca, na Ukrainę, by skonfrontować ojcowskie
wspomnienia (na szczęście takie zostawił,
podobnie jak matka pisarza) ze współczesnością.
Reminiscencje z tej wyprawy
dołączył Kazimierz Orłoś do wydanej teraz
książki, w której jego samego jest bardzo
mało. Autor pozwala mówić rodzicielskim
wspomnieniom, cytując je w obszernych
fragmentach, sięga również do dokumentów,
relacji, pamiętników. Historię swojego
rodu – po mieczu i kądzieli – rozpoczyna
w końcu XVIII wieku i doprowadza ją
do 1945 roku. Ciekawa to opowieść, choć
– ostrzegam – miejscami sprawiająca czytającemu
trudności, a to ze względu na
mnogość występujących w niej osób i zawiłość
koligacji łączących je. Już na początku
książki trafia się nam taki wywód: „Marynia
Pietraszkiewiczowa ze Sławińskich,
jak pisze Iwaszkiewicz (Jarosław – przyp.
K.M.), była jednocześnie siostrą cioteczną
mojej babki Bogumiły Orłosiowej, żoną
wuja mojej matki – Ksawerego Pietraszkiewicza,
czyli brata mojej
drugiej babki, z Pietraszkiwiczów
Mackiewiczowej, ciotką mojej
matki i mego ojca jednocześnie oraz matką
chrzestną mego ojca, Henryka Orłosia!
A jeszcze te związki z Iwaszkiewiczem, ponieważ
Oratów na Podolu należał do jego
krewnego – Ferdynanda Iwaszkiewicza, żonatego
z Sabiną ze Sławińskich, czyli ciotką
mojej babki Bogumiły i Maryni Pietraszkiewiczowej,
które były córkami dwóch sióstr
Sabiny Iwaszkiewiczowej”. „Próbowałem to
wszystko pojąć i zapamiętać – puentuje Kazimierz
Orłoś – ale raczej bez skutku”.

Na szczęście, takich ustępów, najeżonych
niekończącą się listą nazwisk, jest w „Dziejach
dwóch rodzin” tylko trochę, czytelnicy
znajdą natomiast w książce fascynujące opisy
ziem rodzinnych przodków autora „Domu
pod Lutnią”. A wśród postaci zaludniających
to bez mała 500-sronicowe dzieło
przewijają się m.in. Stanisław Wyspiański,
Lucjan Rydel, Józef Mehoffer, Eugeniusz
Małaczewski. I wielu innych.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ