Trach! Krach! Zgrzyt! Trzask! „Dziś przyjaciele z placu budowy pracują jako sprzęt rozbiórkowy. Będą wyburzać stary budynek, który już dawno popadł w ruinę”. W tej rymowanej i rytmicznej historyjce dużo się dzieje! Mnóstwo tu hałasu, zgrabnych rymów i demolki, czyli to, co mali czytelnicy lubią najbardziej. „Ciociu, a czemu oni rozwalają ten domek?”, zaniepokoił się czteroletni Władzio. Słuszne pytanie – jednak muszą, ponieważ budowla grozi zawaleniem. Dźwig „fachura” robi wielką dziurę w ścianie i przenosi na haku największe ciężary. Koparka „mocarz (albo mocarka)” łyżką burzy niższe piętra, „chwyta, ciągnie i wyrywa”. Niebagatelną rolę odgrywają też platforma i wywrotka, ponieważ zbierają gruz, a ładowacz zgarnia go superpojemną szufladą. Nie zabrakło też ich małej przyjaciółki miniwywrotki Brumki. Na koniec wkraczają do akcji buldożer z betoniarką, ponieważ „równie ważne jak wyburzanie jest też po pracy tej posprzątanie”. Nic się tu nie zmarnuje. I każdy tu jest ważny i potrzebny, mały czy duży, szybki czy wolny.
To już piąta część lubianej przez dzieci serii. Dzieciaki poznają nazwy i zadania maszyn, wzbogacają słownictwo, poznają zalety gry zespołowej, poszerzają wiedzę o świecie – choćby o recyklingu, ponownym wykorzystywaniu stali, metali, części drewnianych, a także betonu „co waży tony. Tak, on zostanie też przetworzony”. Rozbiórka to ciężka praca, dlatego wszyscy idą teraz spać. Dzieci również. Ale czy wzięły przykład z dzielnej ósemki i nie zapomniały posprzątać po zabawie?