Piątek, 10 listopada 2023
WydawcaCzarne
AutorAleksandra Wojtaszek
RecenzentPiotr Dobrołęcki
Miejsce publikacjiWołowiec
Rok publikacji2023
Liczba stron284
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 10/2023

Starsze pokolenie, które w czasach PRL-u pokochało wakacje na Południu, jeździło do Jugosławii. Miało bardzo nikłą świadomość, że kraj ten składa się z sześciu republik i jeszcze przez pewien czas z dwóch okręgów autonomicznych. Dopiero wojna na Bałkanach w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, która była dla wielu ogromnym zaskoczeniem, rozbiła przekonanie o jedności i wspólnocie całego kraju. Zresztą jednym z symboli tego partnerstwa narodów była wybudowana w ciągu kilku lat po II wojnie światowej droga prowadząca z Lublany, stolicy Słowenii, przez Zagrzeb, stolicę Chorwacji, do Belgradu, stolicy Serbii i całej Jugosławii, nosząca nazwę „Put bratstva i jedinstva”, czyli Droga Braterstwa i Jedności.

Po zakończeniu wojny nasi rodacy masowo wręcz ruszyli na wymarzone wakacje nad Adriatykiem, do Dalmacji, nadmorskiej i wydłużonej części Chorwacji, z najpiękniejszymi krajobrazami i setkami wysp. Dzisiaj Polacy stanowią jedną z najliczniejszych grup etnicznych wśród zagranicznych gości. Część z nich traktuje te „destynacje” jak każde inne – w Turcji, Grecji czy Egipcie – i dla nich najważniejsze jest zakwaterowanie, wyżywienie i basen czy plaża, ale są też podróżnicy szukający informacji o miejscach, do których trafili, a także o ich historii i teraźniejszości. Liczne przewodniki ukazują więc wszystko, co najpiękniejsze i warte odwiedzenia, a także spróbowania, co warto zjeść i wypić oczywiście też. Tu kłania się niezrównany Robert Makłowicz.

Ale jest też grupa zainteresowanych Chorwacją od środka. I do nich trafia autorka pasjonującego reportażu zatytułowanego „Fjaka”, co w Dalmacji oznacza „kondycję ducha, kiedy człowiek pragnie jedynie patrzeć w dal i porzucić jakąkolwiek formę aktywności, rozpuścić się w przestrzeni. Psychofizyczny stan niemożliwego do zaspokojenia pragnienia nicości”, jak wyjaśnił autorce znajomy mieszkaniec Dalmacji. Takie poczucie może ogarnąć tam każdego, jednak treść książki wywołuje zgoła inne emocje. W niezwykle trafny sposób przedstawiono tu szereg spraw trudnych i najtrudniejszych, z jakimi spotyka się tamtejsze społeczeństwo – od polityki, przez gospodarkę, po sport, który – jak w przypadku otoczonego kultem nogometnog, czyli piłkarskiego klubu Hajduk ze Splitu – jest swego rodzaju współczesną religią społeczną.

Z wielu dylematów, o jakich czytamy, jednym z najważniejszych jest podniesiony do poziomu politycznego spór o język, jakim mówi się w krajach byłej Jugosławii, a w zasadzie o cztery języki – chorwacki, serbski, boszniacki i czarnogórski – co do których dostajemy zdecydowaną konkluzję: „prawda jest jednak taka, że użytkownicy wszystkich czterech języków rozumieją się bez najmniejszego problemu, a różnice są do opanowania w jedną letnią noc”. Na pewno takie i inne stwierdzenia, dla wielu kontrowersyjne, pozwalają polskiemu czytelnikowi znacznie lepiej poznać kraj, do którego z tak wielką radością jeździmy.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ