środa, 1 lutego 2023
WydawcaMarginesy
AutorEwa Zadrzyńska-Głowacka
RecenzentGrzegorz Sowula
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2022
Liczba stron290
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 1/2023

Arka to, jak wiadomo, miejsce gromadzące całą menażerię. Z wyjątkiem ryb, co chyba zrozumiałe. Ewa Zadrzyńska ichtiologię w swej książce pomija, ale o ludzkiej załodze swojej arki – mieszkania pod nowojorskim adresem 845 West End Avenue na Washington Heights, północnym skrawku Manhattanu – pisze wiele i z sympatią. A właściwie nie tyle tych załogantów opisuje, ile wspomina ich częstą obecność: zapraszanych przez nią i jej męża, zwykle jednak przez córkę Zuzannę, w opisywanych czasach podchodzącą do codzienności z pewną dezynwolturą, inaczej niż jej rodzice. Rodzice zaś – Ewa, dziennikarka, copywriterka, reżyserka i kobieta biznesu, oraz Janusz, nieżyjący już prozaik i dramaturg – manhattańską arkę z pewnością tolerowali, jej pojęcie rozszerzając na wszystkie zajmowane mieszkania, od nędznych klitek na początku amerykańskiej odysei po opisywane w książce wielkie i wielopokojowe wygodne mieszkanie w solidnym budynku „z holem o marmurowych ścianach, z lustrami i windami art déco”. Ale opisywana tu arka to zbiór ludzi towarzyszących bohaterom w Polsce, przed wyjazdem do Stanów, odwiedzających ich w Nowym Jorku, spotykanych na ulicach różnych miast, współpracujących lub przeszkadzających. Przedstawicieli różnych nacji, zawodów, ras. Także – obecnych na zdjęciach i obrazach zajmujących ściany mieszkania. Z każdym wiąże się jakaś historia, zarówno z bohaterem fotografii, jak i jej autorem czy ofiarodawcą. Arka puchnie, można powiedzieć – Ewa ma dobre oko i zmysł obserwacji, pozbawiona jest uprzedzeń; ma lekkie pióro, celne komentarze. Nie brak jej bezczelności i sprytu, kiedy wymaga tego sytuacja (kapitalne opowieści o zdobywaniu klientów reklamowych kampanii). Ciekawa, pełna ciepła narracja. I pełna smutku – za Januszem, za znikającym światem. Za odpływającą arką.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ