środa, 26 maja 2021
WydawcaMarginesy
AutorZofia Turowska
Recenzent(tort)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2021
Liczba stron416
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 5/2021

Choć czołowy polski aktor drugiej połowy zeszłego stulecia nigdy nie był partyjny, polityki nie uniknął. W czasach stalinowskich odmówił założenia maski Josipa Broz Tito podczas pochodu pierwszomajowego, obcesowo strofując nakłaniających go do tej przebieranki ubeków. Niespełna dwie dekady później kreacja Konrada-Gustawa w Dejmkowskiej inscenizacji „Dziadów” Adama Mickiewicza na deskach Teatru Narodowego zadziałała niczym zapalnik Marca 1968. Dlatego decyzja charyzmatycznego artysty o „podpisaniu swoistego cyrografu wzmacniającego soft power rządów Edwarda Gierka” zaskoczyła wielu. „Jak niemal wszyscy idzie w pierwszomajowym pochodzie. Obok Tadeusz Łomnicki, Wojciech Siemion, Andrzej Szczepkowski, Adam Hanuszkiewicz, Andrzej Łapicki. Jan Englert i Daniel Olbrychski z dziećmi na ramionach. Uśmiechnięci, machają rękami, pozdrawiają Edwarda Gierka i Piotra Jaroszewicza” – pisze Zofia Turowska.

Wiosną roku 1976 Gustawa Holoubka wybrano jednym z 21. bezpartyjnych posłów. Zasiadł w parlamencie także w kolejnej kadencji. „Był to czas prowadzenia podwójnej buchalterii: moralnej i intelektualnej, bo zachowywało się tylko część samego siebie dla osób najbliższych” – tłumaczył, zaś anonimowy internauta po latach komentował: „Pan Holoubek być może był najbardziej ludzką z twarzy systemu, co nie zmienia faktu, że był jego twarzą”.

Mandat poselski złożył w piątym tygodniu stanu wojennego: „w związku z (…) pozbawianiem internowanych możliwości obrony, mnie zaś, jako posła, możliwości skutecznego upominania się o ich prawa”.

Niebawem na konferencji środowiska kultury z mównicy zaatakował go bezceremonialnie partyjny aparatczyk, nazwiskiem Damski. Zapamiętał to Wojciech Duryasz: „W co drugim zdaniu go obrażał, przede wszystkim, że Żyd. Cisza się zrobiła, bo nie wiadomo, jak na to zareagować. Wyszedł wtedy Holoubek na mównicę i powiedział: »Proszę państwa, wiele chujów już w życiu widziałem, ale damskiego po raz pierwszy«”.

W tym samym czasie peerelowscy decydenci zwolnili artystę z funkcji dyrektora Teatru Dramatycznego. Parę lat wcześniej grano tam „Odprawę posłów greckich”. „Na to przedstawienie mieli wybrać się w ramach działań ukulturalniających, potocznie nazwanych »odchamieniem«, pracownicy Spółdzielni Kółek Rolniczych ze wsi Krzynowłoga Mała. Zanim jednak załoga zasiadła na widowni, po drodze podobno odwiedziła kilka stołecznych knajpek. Dlatego też uczestnicy wycieczki spóźnili się na spektakl, a do sali weszli z przytupem, kiedy już odgrywane były kolejne sceny dramatu Jana Kochanowskiego. I kiedy Holoubek wypowiedział słowa: »Skąd przybywacie?«, pracownicy SKR-u myśląc, że to ich się pyta, gromkim głosem odpowiedzieli: »SKR Krzynowłoga Mała«. Sala zatrzęsła się od śmiechu, a Holoubek dodał: »Więc siadajcie szlachetni rycerze, a nie spóźniajcie się więcej«”.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ