Czwartek, 4 marca 2021
WydawcaAnagram
AutorAgnieszka Krizel
RecenzentUrszula Wojtaś
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2020
Liczba stron58
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 2/2021

Najnowszy tomik Agnieszki Krizel „illusion de vie” jest na pierwszy rzut oka pewnego rodzaju dychotomią, co sugeruje sam tytuł oznaczający iluzję życia. Zbiór wierszy podzielony jest na dwie części: pierwsza zatytułowana jest „iluzja”, druga, prawie dwukrotnie krótsza – „życie”. Już na wstępie zafascynował mnie ten nieoczywisty podział.

Część pierwsza składa się w dużej mierze, choć nie tylko, z wierszy opisujących przyrodę. Poetka wykazuje się niezwykłą uważnością, żaden szczegół nie wymknie się jej bystrym obserwacjom. Obrazy, które maluje za pomocą słów, są bardzo delikatne, ale w jakimś stopniu również efemeryczne. Zresztą, autorka sama zwraca na to uwagę, między innymi w wierszu „Natchnienie”, w którym pisze: „hoduję autentyczne zdarzenia / by na grządkach wersów rozpisać / ich fotografie”, czy w utworze o tytule „czas”, gdzie pisze: „czas, ten to ma dobrze / nigdy się nie skończy / nas prędzej czy później dopadnie”. Przemijanie zdecydowanie jest tematem, który autorkę fascynuje. Podobają mi się również metafory, np. „niedokończony monolog morza” czy „Słowa (…) wślizgują się na kolana / drapię je za kropkami”. Są subtelne, niebanalne.

Część druga, czyli „życie”, wydaje się bardziej stonowana. Pierwsza – pełna kwiatów, odgłosów zwierząt i świata, za to druga – szara, zakopana w otoczce codzienności. Co więcej, pierwsza była bardziej optymistyczna, pełna życia, w drugiej czuć powiew pesymizmu, jak na przykład w wierszu „Lunatycy”, w którym poetka pisze: „umieramy ciągle niedokończeni”. W wierszach pojawiają się przedmioty i miejsca, które nas otaczają: zgubiony zegarek, mosiężne wskazówki, samotny dom.

Zafascynowała mnie budowa tomiku. Dlaczego pierwsza część jest prawie dwukrotnie dłuższa? Czy to metafora, że podczas życia dłużej znajdujemy się w iluzji niż w rzeczywistości? Tak właśnie to zrozumiałam. Znaczący był dla mnie pierwszy wiersz „Mode de vie”, w którym autorka pisze: „owiązuje życiem czas / piasek klepsydry zastygły”, oraz ostatni – „Iluzja życia”, w którym „w iluzji kroki / zabierają oddech kolejnym zdarzeniom”. Oczarowuje mnie ilość możliwych interpretacji i tak duża skrajność pomiędzy wydźwiękiem tych utworów. Ale czy nie takie właśnie jest życie?

Czas nie jest najprostszym motywem do zrealizowania, ten temat był poruszany w literaturze niezwykle często i choć fascynujący, bardzo łatwo spłycić jego znaczenie. Myślę, że niektóre utwory znalazły się w tomiku niepotrzebnie, na przykład wiersz „***[stoją w kolejce mieszkańcy świata]”. Poza tym uważam za zbędne wyróżnienia niektórych słów wielkimi literami.

Tomik Agnieszki Krizel wzbudza dosyć mieszane uczucia, ale raczej w stronę pozytywnych. Koncepcja i zamysł są bardzo ciekawe, można tu znaleźć kilka naprawdę dobrych i oryginalnych utworów.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ