środa, 30 stycznia 2019
WydawcaKrytyka Polityczna
AutorPiotr Gacek
RecenzentTomasz Zb. Zapert
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2018
Liczba stron344
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 1/2019

To jedna z najbardziej enigmatycznych historii w polskim szołbiznesie. Próby odkrycia sekretu zaginięcia Iny Benity w trakcie Powstania Warszawskiego podjął się Piotr Gacek. Poświęcił temu kilkanaście lat, efekty jego dochodzenia biograficznego są zdumiewające.

Artystka, której wizerunek kolejne pokolenia kinomanów mogą podziwiać w systematycznie powtarzanych komediach: „Jaśnie Pan szofer”, „Jego ekscelencja subiekt”, „Sportowiec mimo woli”, tudzież melodramatach „Gehenna” czy „Serce matki”, urodziła się w Kijowie w rodzinie arystokratycznej, polsko-rosyjskiej. Kto wie, czy zyskałaby miano wampa gdyby nie… farba. Naturalna brunetka mając 19 lat, postanowiła zmienić kolor fryzury. Dzięki kosmetykom firmy L’Oreal przeistoczyła się w blondynkę. Burza platynowych włosów stała się jej symbolem, a wdzięk, kokieteria i fotogeniczność zagwarantowały miano sexbomby. Pionierskie w naszych dziejach. Pasmo spektakularnych sukcesów ekranowych łączyła z porażkami w życiu osobistym. Małżeństwa z niespełnionym reżyserem, a następnie wziętym operatorem, zakończyły się szybko, podobnie jak romans z kolegą z planu filmowego. Bez wątpienia Amor nachodził ją często.

Zdecydowała się występować na scenach koncesjonowanych przez niemieckiego okupanta, bywała w towarzystwie Igo Syma, więc okrzyknięto ją kolaborantką. Pochopnie i niezasłużenie. Biograf przekonuje, że grała w repertuarze może nie najwyższego lotu, lecz z pewnością nie antypolskim. Zaś utrzymywanie relacji z Symem stanowiło kamuflaż. Wiązało się z zadaniem jego obserwacji, otrzymanym od oficera kontrwywiadu Związku Walki Zbrojnej Romana Niewiarowicza ps. „Łada”.

W 1943 roku w życiu artystki pojawił się kolejny mężczyzna. Był nim oberlejtnant Otto Haver, Austriak z urodzenia, fotograf po fachu, pełniący służbę w Warszawie. Zabrał ukochaną do rodzinnego Wiednia. I to zapoczątkowało tragedię, gdyż był żonaty. Jego połowica, fanatyczna nazistka, doniosła Gestapo, że mąż zdradził ją ze Słowianką, dowodem ciąża kochanki. Benitę uwięziono na Pawiaku. 7 kwietnia 1944 roku powiła tam syna, Tadeusza Michała. 31 lipca została zwolniona w grupie 13 więźniarek, które na Pawiaku zostały matkami. Dotarła do kamienicy przy Kilińskiego. 19 sierpnia bombardowanie pozbawiło ją dachu nad głową. Wraz synkiem znalazła azyl w schronie przy Miodowej, następnie dołączyła do grupy matek z dziećmi, którym umożliwiono ewakuację kanałami do Śródmieścia. Zeszły włazem przy Długiej, by po kilkugodzinnej wędrówce, przerywanej atakami gazowymi, wyjść na Wareckiej. I tu ślad aktorki się urywa.

Drugie wydanie pasjonującej narracji, przekonującej, że los bywa bezkonkurencyjnym scenarzystą, trzeba będzie uzupełnić. Pojawiły się bowiem dokumenty, z których wynika, że aktorka 3 czerwca 1945 roku w miejscowości Hohegeiss poślubiła niejakiego Hansa Pascha. Kim był i co było dalej pozostaje zagadką. Nie wątpię, że Piotr Gacek ją rozwiąże.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ