System edukacji w Polsce oderwany jest od realiów, nie przygotowuje odpowiednio do pracy zawodowej – twierdzi Mateusz Kądziołka i trudno nie przyznać mu racji. Szkoła nie uczy uczniów umiejętności związanych z krytycyzmem, analizowaniem zjawisk w kategoriach przyczynowo-skutkowych, wyciąganiem wniosków. Jak słusznie zauważa autor, a jego osąd powstał w wyniku wieloletnich obserwacji rynku pracy, dobre wyniki w szkole, sukcesy w ogóle nie gwarantują powodzenia w dorosłym życiu. Podstawę programową tworzą urzędnicy, nikt nie konsultuje ich z przedsiębiorcami, liderami biznesu. Wśród wielu grzechów systemu wymienia: przeładowany program nauczania (przy czym uczniom nie przekazuje się tych praktycznych, przydatnych informacji), obszerne prace domowe oraz funkcjonowanie nauczycieli bez powołania, którzy wyrządzają więcej szkody niż pożytku.
Porady zawarte w książce skierowane są głównie do uczniów i ich rodziców. Autor w atrakcyjnej formie i przystępnie pokazuje w jaki sposób „przebrnąć przed edukację państwową z dobrymi ocenami przy minimalnym wysiłku”, nie spędzając mnóstwa czasu nad książkami oraz jak pomóc dzieciom „odnaleźć faktyczną pasję i zainwestować w nią energię, zaoszczędzając na sprytnym funkcjonowaniu w szkole”.