Publikacja obala mit, że Polacy podczas niemieckiej okupacji nie oglądali filmów. Bilety kinowe nierzadko nabywano od „koników”, co dowodzi frekwencji. Niemiecki okupant pozwolił na montaż i udźwiękowienie, a nawet dokrętkę tytułów, których realizację przerwał 1 września 1939 roku. Autor przypomina również, co wyświetlano w kinach na obszarze okupowanej Polski.
Przez dekady udział polskiej obsady w filmie „Heimkehr”, notabene powstałym po części w Chorzelach – z udziałem lokalnej ludności w roli statystów, stanowił temat tabu. Bartosz Januszewski ten przemilczany wątek opisuje obszernie. Zwraca też uwagę, że w Generalnym Gubernatorstwie kręcono obrazy oświatowe oraz reklamy, zaś polscy operatorzy filmowali w… Katyniu i stołecznym getcie. Żydzi do kin wstępu nie mieli. Nie mogli też widnieć w filmowych napisach, a że w kinematografii II RP dominowali, toteż ich personalia podczas okupacji niemieckiej wycinano z kadrów.
Pracę uzupełniają noty biograficzne – nie wolne od pomyłek, niestety – naszych czołowych artystów filmowych, których życiorysy zdeterminowała II wojna światowa.