Sobota, 29 kwietnia 2023
WydawcaCzarne
AutorJess Zimmerman
TłumaczenieHanna Pustuła-Lewicka
RecenzentTomasz Gardziński
Miejsce publikacjiWołowiec
Rok publikacji2023
Liczba stron276
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 4/2023

Reinterpretowanie mitów starożytnej Grecji ze współczesnej i przede wszystkim kobiecej perspektywy to zjawisko w ostatnich latach niezwykle popularne. Jego najgłośniejszą przedstawicielką jest oczywiście „Kirke” Madeline Miller, ale podobne tropy znajdziemy też w hitowym komiksie „Lore Olympus” czy grze wideo „Hades”. Moda na feministyczne przetworzenie mitów wykracza zresztą poza fikcję, na co dowodem są polskie „Boginie, dziewice, potworzyce. Leksykon kobiet w mitologii greckiej” czy wydane właśnie przez Czarne „Kobiety i inne potwory. Tworzenie nowej mitologii” Jess Zimmerman.

Nieprzypadkowo w obu wspomnianych książkach pojawia się motyw „kobiecej potworności”. Greckie mity przyniosły nam wiele klasycznych monstrów, a niemało z nich miało w sobie silny pierwiastek kobiecy. Meduza, Scylla i Charybda, harpie, a w interpretacji Zimmerman nawet hydra i chimera – jakie światło te wszystkie istoty rzucają na życie współczesnych kobiet?

Autorka reinterpretuje mity o potworzycach i ich przeważnie tragiczny los przez pryzmat życia kobiet w patriarchacie. Nadaje mitycznym istotom bardziej współczesny wymiar, pokazuje ich wpływ na seksistowskie postrzeganie kobiet, a na koniec stara się uczynić z nich symbole kobiecego oporu wobec mężczyzn. Finalnie wychodzi to Zimmerman całkiem nieźle, nawet jeśli miejscami posuwa się w swoich reinterpretacjach tak daleko, że niebezpiecznie balansuje na granicy bzdurności.

Kłopot z esejami Zimmerman jest tak naprawdę inny. „Kobiety i inne potwory” to nie jest książka próbująca zachować jakiekolwiek pozory obiektywizmu. Doświadczenia, lęki, poglądy i kompleksy autorki są tu widoczne jak na dłoni, a sama Amerykanka bezwzględnie traktuje je jak uniwersalne prawdy. Niestety, teksty zawarte w „Kobietach i innych potworach” silnie antagonizują. Zimmerman aktywnie zniechęca mężczyzn do czytania, wrzuca wszystkich do jednego worka i traktuje jak wrogów, czego osobiście zupełnie nie rozumiem. Ja byłem realnie zainteresowany „Kobietami i potworami”, a na koniec czuję, jakbym za tę ciekawość i otwartość oberwał.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ