Kilkuletnie dziewczynki ostatnio dosłownie oszalały na punkcie wszelkich
księżniczek (falę tę zapoczątkował – śmiem twierdzić – koncern Disneya,
pod swe przepastne skrzydła biorąc znane wszystkim bohaterki bajek, jak
Śnieżka, Kopciuszek, Bella i kilka innych). A nim to się stało, przypomnijmy,
trwała moda na tzw. niepokorną literaturę dla dzieci, której bohaterowie
nie byli specjalnie grzeczni… To także musiało się latorośli podobać!
„Szkoła Księżniczek”, seria wydawnictwa Drzewko Szczęścia, którą zapoczątkowała
„Korona dla Vicky” (zaraz po niej na rynek wszedł tomik „Co
za książę!”) zdaje się łączyć oba trendy. Do tytułowej szkoły trafia bowiem
dziewczynka, która z pokorną księżniczką nie ma za wiele wspólnego. I tu
zaczynają się przygody… Zabawny, co przetestowałem m.in. na własnej
córce, efektownie zilustrowany cykl stanie się z pewnością nieodłącznym
elementem wakacyjnych (a i późniejszych) wieczorów.