środa, 25 maja 2022
WydawcaFronda
AutorSławomir Koper, Tomasz Stańczyk
RecenzentTomasz Zb. Zapert
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2022
Liczba stron412
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 5/2022

Piąta część wysoce odkrywczego kresowego cyklu autorstwa wytrawnych popularyzatorów historii poświęcona jest Inflantom. „Na nekropolii na Słobódce w Dyneburgu pochowano 237 polskich żołnierzy poległych w walkach o miasto. Spoczęło tu ponad 70 kawalerów Virtuti Militari, co jest ewenementem w dziejach tego odznaczenia. Władze łotewskie uroczyście otworzyły cmentarz w 1928 roku – był to symbol współpracy militarnej z Polską podczas wojny o niepodległość kraju. Tak też potraktowali temat Sowieci po opanowaniu Łotwy (…) Nie wystarczyło im jednak zniszczenie nagrobków – do komunistycznych obyczajów należało również pohańbienie miejsca pochówku. Wobec tego zlokalizowali tam wysypisko śmieci, a usunięte szczątki użyli do budowy okolicznych dróg”.

Po upadku ZSRS odsłonięto na Słobódce 13-metrowy betonowy krzyż z orłem, wokół którego umieszczono tablice z nazwiskami poległych. Mało brakowało, aby wśród nich figurowały personalia raczkującego poety.

„Porucznik »Orlik«, czyli Władysław Broniewski po służbie w Legionach trafił bowiem do armii Śmigłego na Łotwie. Na froncie – podobnie jak w cywilu – często bywał w stanie nietrzeźwym. »Piszę w drugim dniu marszu w kierunku mniej więcej na Dźwińsk. Wigilię i następne dwa dni spędziłem na chronicznym pijaństwie, które nie opuszczało mnie nawet podczas dwudziestowiorstowego marszu. Dzisiaj trzydniówka się skończyła. Po pijanemu napisałem list do domu, po pijanemu zwierzyłem się ze swych przeczuć o bliskiej śmierci«” – notował w diariuszu.

W Łatgalii upragnionego orderu Virtuti Militari zdobyć mu się jednak nie udało, przyznano mu go później za bój pod Drohiczynem. Mundur z odznaczeniem trzymał w warszawskim mieszkaniu. Obok dzieł Lenina.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ