Czwartek, 3 września 2020
WydawcaAgora
AutorStanisław Łubieński
Recenzent(et)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2020
Liczba stron288
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 7-8/2020

Śmieci występują tak powszechnie, że przestaliśmy na nie zwracać uwagę. Tymczasem autor „Dwunastu srok za ogon” swoimi zajmującymi esejami uzmysławia, jak duża jest skala zaśmiecenia i zanieczyszczenia środowiska i napomina, że to wszystko jest efektem ubocznym działalności człowieka. A niestety często przedstawicielom gatunku ludzkiego brakuje wyobraźni albo po prostu ich horyzont kończy się na czubku własnego nosa.

Każda opowieść zaczyna się od pojedynczego znaleziska: skarpetki, balonika, niedopałka z polskich plaż, lasów, rowów przydrożnych, by po chwili śmieciowe problemy przedstawić w skali globalnej. Autor przywołuje dane statystyczne, poraża konkretnymi liczbami. I wtedy pojawia się smutna refleksja o ludzkim egoizmie i ludzkiej bezmyślności, obezwładniająca bezradność wobec skali problemu w postaci niewydolności sposobów recyklingu, odzyskiwania surowców.

Żyjemy wśród śmieci, produkujemy je i je zjadamy (nieświadomie). Porażają przykłady, jak odpadki cywilizacji wpływają na środowisko naturalne, na rośliny i zwierzęta, na ludzi. Najlepszy przykład – amunicja zużywana przez myśliwych: „co roku w krajach Unii myśliwi pozostawiają na polach, lasach i w wodzie nawet 50 tys. ton ołowiu”. Pierwiastek odkłada się w ciałach ptaków, trafia do gleby, wody. W przywołanych przez Łubieńskiego badaniach u jednej trzeciej badanych krzyżówek i łysek stężenie ołowiu przekroczyło unijne normy dopuszczalności do spożycia przez człowieka. „W 2016 roku pierwiastek doprowadził do śmierci pół miliona ludzi” – puentuje autor.

Stanisław Łubieński pisze, że zdiagnozował u siebie nerwicę ekologiczną. Po przeczytaniu tej książki każdy inteligentny człowiek powinien zauważyć u siebie symptomy. Nie walczmy z tym.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ