Wtorek, 2 lipca 2024
WydawcaBellona
AutorFerdynand Antoni Ossendowski
RecenzentTomasz Gardziński
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2023
Liczba stron560
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 6/2024

Gdy mowa o książce takiego człowieka jak Ferdynand Antoni Ossendowski, historia samego twórcy siłą rzeczy staje tematem ciekawszym od jego prozy. W okresie dwudziestolecia międzywojennego najpopularniejszy polski autor w kraju i za granicą po Henryku Sienkiewiczu, zwany „polskim Karolem Mayem”, po II wojnie światowej zdyskredytowany na świecie z powodu częstych konfabulacji w swoich książkach podróżniczych, a w PRL-u skazany na zapomnienie jako „osobisty wróg Lenina”. Co ważne, skazany wyjątkowo skutecznie, bo dziś poza wąskim gronem fascynatów mało kto o Ossendowskim pamięta.

Wznowienie jednej z najpoczytniejszych i najbardziej kontrowersyjnych książek znanego antykomunisty przez Bellonę jest więc doskonałą okazją do skonfrontowania się z pisarskim widmem. Nic nie mogło mnie jednak przygotować na to, że „Lenin” – silnie fabularyzowana powieść biograficzna na temat lidera bolszewików – okaże się tak udaną, fascynującą i niejednoznaczną książką.

Ferdynand Ossendowski zaskakuje na tle współczesnych polskich konserwatystów, gdyż odrysowany przez niego portret Władimira Iljicza Uljanowa jest daleki od banału i prostego moralizatorstwa. Jego Lenin zmienia się i ewoluuje na przestrzeni lat, a jednocześnie cały czas pozostaje nieludzki w swoim idealizmie. To człowiek niezwykle inteligentny, ale pozbawiony ludzkich instynktów. Marzący o powszechnym dobrobycie w sposób tak zaślepiony i okrutny, że gotów jest na ołtarzu sprawy poświęcić wszystko i wszystkich. Choleryk, doskonały mówca, zdrajca, oszust, ateista, asceta, bluźnierca i geniusz w jednym.

W ten sposób „Lenin” pozostaje zaskakująco współczesny, niekiedy szokująco brutalny w swoim realizmie, a innymi razy w oczywisty sposób wyssany z palca. Tej książki nie warto odczytywać jako biografii, choć Ossendowski stara się do pewnego stopnia zachowywać pozory autentyczności. Znacznie ważniejsza od zgodności z najdrobniejszymi szczegółami biograficznymi jest tutaj zgodność z ludzkim doświadczeniem, a tą autor ma opanowaną niemal do perfekcji. „Lenin” to książka niełatwa, nieco rozwlekła, miejscami zbyt melodramatyczna, dziś rażąca już trochę wrzutkami na temat rasowych cech niektórych postaci, ale zdecydowanie warta przeczytania. Żadna książka Sienkiewicza nie wydała mi się kiedykolwiek równie ciekawa.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ