Czwartek, 9 kwietnia 2020
WydawcaUniversitas
AutorJerzy Illg
Recenzent(jd)
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2019
Liczba stron112
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 3/2020

Jerzego Illga znamy przede wszystkim jako świetnego redaktora naczelnego wydawnictwa Znak, autora książki „Mój znak” – nie tylko o pracy w tej znakomitej oficynie, ale o życiu literackim Krakowa; ponadto jako pełnego pomysłów inicjatora i dyrektora Międzynarodowego Festiwalu Literackiego im. Czesława Miłosza, wreszcie jako autora rozmów – wydanych w osobnych książkach – z poetą Josifem Brodskim, reżyserem Andriejem Tarkowskim, kompozytorem Stanisławem Radwanem i profesorem medycyny Andrzejem Szczeklikiem. Kto wie, że Illg pisze także wiersze? A pisze, czego dowodem tomiki „Palcówki z Marcówki” (1998) oraz „Wiersze z Marcówki” (2003); no i teraz tom trzech poematów pod tytułem „Listy do Czesława Miłosza” – owianych wokół osoby, życia i twórczości noblisty.

Cóż to za majstersztyk edytorski: nie dość, że poetyckie listy Illga zostały przełożone na angielski (przez Magdę Heydel, Agatę Hołobut i Ewę Hryniewicz-Yarbrough) oraz litewski (przez Tomasa Venclovę), a także opatrzone sugestywnym posłowiem prof. Stanisława Balbusa z Uniwersytetu Jagiellońskiego pod tytułem „List – magia obecności”, to jeszcze zilustrowane znakomitymi fotogramami Joanny Gromek-Illg, prywatnie żony poety, której zdjęcia mieliśmy okazję już podziwiać w takich książkach jak „Milczenie roślin” Wisławy Szymborskiej, „Znak wodny” wspomnianego Brodskiego, „Dziennik irlandzki” Heinricha Bőlla czy w jej autorskim zbiorze szkiców literackich „Szczęście psa”.

Jak wiadomo, Jerzy Illg jest nie tylko znawcą i admiratorem twórczości Miłosza, ale także wydawcą wielu jego dzieł, a na dodatek cieszył się przyjaźnią noblisty. Profesor Balbus pisze w zakończeniu posłowia, że wielokrotnie słyszał, jak Miłosz mówił o nim „mój przyjaciel Jerzy Illg”, a rzadko o kim tak mówił. Mam też w pamięci niezwykle barwną narrację samego Illga o pobycie w domu Miłosza na Grizzly Peak w USA, którą publikowaliśmy wieki temu na łamach „Plusa Minusa”, cotygodniowego kulturalnego dodatku do „Rzeczpospolitej”. Refleksem tego pobytu jest „Do Czesława Miłosza list trzeci – powrót na Grizzly Peak”. Na wszelki wypadek dodaję, że scenerią listu pierwszego jest Krasnogruda, zaś drugiego Wilno – miejscowości nad wyraz mocno wpisane w biografię autora „Trzech zim”.

Opatrzone rzadkiej urody akwafortą Tadeusza Siary „Wileńskie niebo” – „Listy do Czesława Miłosza” Jerzego Illga powinny zainteresować każdego, kto chciałby przystąpić do wspólnoty noszącej wymyśloną przez redaktora Znaku nazwę – Kontynent Miłosz.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ