środa, 22 marca 2017
WydawcaWydawnictwo Naukowe PWN
AutorStanisław Burkot
Recenzent(TJŻ)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2002
Liczba stron475


Stanisław Burkot konsekwentnie od lat jako historyk literatury towarzyszy
polskiej literaturze najnowszej, której poświęcił m.in. dwie książki „Literatura polska w latach 1939-1989” (1993) oraz „Literatura polska
w latach 1986-1995”. Obecnie wydany tom „Literatura polska w latach 1939-1999” w zamyśle autora stanowi połączenie zawartości tych dwu książek poddanych wewnętrznej weryfikacji i uzupełnieniom.

Autor przyjął podział literatury na okresy, które doraźnie wypracowała na bieżąco krytyka literacka. I tak literatura
lat wojny upływa pod hasłem „inter arma non silent Musae”, lata 1945-1955 – „w cieniu Jałty”, proza
i poezja lat 1955-1968 opatrzona jest „naszą małą stabilizacją”. Lata 1969-1989 upływają w tym kontekście
pod znakami kryzysów i konfliktów
oraz dającego się wyraźnie zauważyć
schyłku już nie samego stulecia,
ale dotychczasowych reguł gier literackich. Ten podział pozwolił Burkotowi
dostrzec i wypunktować rzeczywiście
najistotniejsze wydarzenia w dziejach literatury, ukazać jej kilka nurtów bez pomijania dorobku stworzonego
na emigracji, który przez lata całe starano się ukazywać negatywnie,
dodatkowo wprowadzając zakaz rozpowszechniania go w kraju.

Tylko że to syntetyczne ujęcie ma też i swoje mankamenty. Pisząc o samych
wydarzeniach literackich w obrębie
poezji, prozy, teatru a nawet filmu,
Burkot pomija całkowicie ich odbiór
społeczny. I na dobrą sprawę nie wiadomo, dlaczego np. przez całe lata
ludzie zaczytywali się „Kolumbami”
Bratnego, dlaczego takim powodzeniem
cieszyły się eseje historyczne
Pawła Jasienicy, kolejne powieści Tadeusza Konwickiego, poezje i sztuki Tadeusza Różewicza, Zbigniewa Herberta
czy Sławomira Mrożka.

I niech mi autor wybaczy, ale czytając tę książkę wydawało mi się jakbym czytał książkę telefoniczną. Mnóstwo nazwisk, mnóstwo tytułów książek wpisywanych jako ilustracja do omawianego okresu. A w dodatku
nieobecność pisarzy, którzy mimo
wszystko powinni się byli znaleźć
w tej wyliczance, jak choćby Jerzy
Krzysztoń, Leszek Prorok, Halina Auderska, Joanna Kulmowa, Arnold Słucki, Jerzy Ficowski, Józef i Stanisław
Mackiewiczowie.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ