Czwartek, 3 września 2020
WydawcaOficynka
AutorAgnieszka Pruska
RecenzentGrzegorz Sowula
Miejsce publikacjiGdańsk
Rok publikacji2020
Liczba stron454
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 7-8/2020

Wyjątkowo dobra i solidnie skonstruowana powieść kryminalna – wyjątkowo, bo ostatnio przeszło przez moje ręce tyle kryminalnego śmiecia, że zacząłem już wątpić, czy trafi mi się „normalna” historia policyjna. W fabule Agnieszki Pruskiej znalazły swoje miejsce wszystkie elementy niezbędne dla takiej opowieści: morderstwa ujawniające się jako seryjne, żmudne zespołowe śledztwo, współpraca poszczególnych wydziałów komendy wojewódzkiej, uparte poszukiwania i analizy, obserwacje obyczajowe. I zagadka, której rozwiązanie autorka serwuje w ostatnich rozdziałach, bynajmniej nie podsuwając czytelnikom żadnych tropów – to jest jej opowieść, nie zabawa w zgadywanki. Co ciekawe, książka nie epatuje gwałtem, horrorem, spektakularnymi bójkami i pogoniami. Można wręcz powiedzieć, że, oceniana pod tym kątem, rozczarowuje – policjanci spotykają się na odprawach, omawiają fakty i pomysły, jakie przychodzą im do głowy, ale większość czasu spędzają w terenie, odpytując świadków i licząc, że sprytny morderca jednak gdzieś popełnił błąd. Gdy trafiają na zdjęcia, jakie swym ofiarom robił wciąż nieznany im przestępca, jeden z policjantów wzdycha, że „to jakiś zwyrol”, bo wydruki fotografii umieścił na ścianie, dokumentując na swój sposób każde zabójstwo: obserwacja, sam napad, morderstwo, ciało po morderstwie. Ale opis tej sceny mógłby znaleźć się w książce dla młodzieży – nie to było autorce potrzebne, by wykreować właściwą atmosferę. Pokazuje ludzkie kompleksy, zawiści, ułomności, czyniąc to bez krzyku i stale zwiększanego tempa.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ