Piątek, 28 października 2022
WydawcaLiteratura
AutorKatarzyna Ryrych
RecenzentMaria Kulik
Miejsce publikacjiŁódź
Rok publikacji2019
Liczba stron78
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 11/2019

Kolejna książka z serii „Wojny dorosłych – historie dzieci” przenosi nas do okupowanego Lwowa. Typowa w tamtych czasach sytuacja rodzinna – ojciec na wojnie i brak wieści od niego, a mama i babcia próbują żyć normalnie. Codzienna nauka, systematyczne lekcje muzyki, wspólne gotowanie, zabawy w ogrodzie – to wszystko ma zapewnić dziewczynkom, Jance i Lilce, poczucie bezpieczeństwa.

Tę historię napisało samo życie. Bohaterowie opowieści i wydarzenia miały swe odzwierciedlenie w rzeczywistości. Świadczą o tym fotografie, zamieszczone na końcu książki, ukazujące babcię prowadzącą za rękę małą dziewczynkę, mężczyznę w otoczeniu grupki dzieci, sielską scenkę z ogrodu. Czytelnikowi nie chce się wierzyć, że w krótkim czasie ten spokojny i dostatni świat legnie w gruzach.

Bohaterkami opowieści są, jak wspomniałam wcześniej, dwie dziewczynki, różniące się temperamentem i charakterem, wspaniale więc uzupełniają się w swoich działaniach. Pierwszoplanową postacią jest babcia, która przeżyła już rewolucję w Rosji oraz I wojnę światową, jest więc zahartowana i nic nie może jej odwieść od smażenia powideł. Drugim bohaterem, dziwnie cichym, milczącym, a przez to tajemniczym, jest nauczyciel muzyki, czyli Maestro. Jego srogość i wymagania dają się we znaki obu uczennicom, które nie mogą odgadnąć, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami jego willi.

Ten sztucznie bezpieczny świat budzi coraz większy niepokój; znikają najbliżsi sąsiedzi i ich dzieci, niegdyś bliskie koleżanki. Mimochodem dociera, brutalnie przekazana, informacja o kaźni pacjentów szpitala psychiatrycznego w Kulparkowie.

Wreszcie Janka i Lilka same wpadają na trop ukrywających się żydowskich sąsiadów, ta wiedza i wiążący się z tym sekret przerasta ich dziecięcą wrażliwość. Cały czas jednak mają na uwadze toczącą się wojnę – tę wielką, na którą wyruszył tatuś, i tę małą, codzienną, wymagającą nie mniej odwagi i pomysłowości.

Opowiadanie ma otwarte zakończenie, w jednym krótkim zdaniu dowiemy się tylko o szczęśliwym powrocie do Polski całej ocalałej rodziny wraz z ojcem. Nie wiemy, co się stało z nauczycielem
muzyki i jego podopiecznymi. Piękna ilustracja Joanny Rusinek, przedstawiająca pochód postaci wiedzionych przez Maestra w nieznane, przypomina mi pochód dzieci z Naszego Domu na Krochmalnej, prowadzonych przez Janusza Korczaka.

Książka ma duże walory poznawcze, odkrywa przed polskim czytelnikiem sytuację Polaków ma Kresach podczas zawirowań II wojny. Niewielkie rozmiary utworu nie pozwalają na przedstawienie losów polskiej inteligencji podczas obu okupacji i prób przetrwania.

Przeczytałam z przyjemnością i mam nadzieję, że książka spodoba się dzieciom, sprowokuje do pytań i rozmów.

 

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ