Istnieje dzisiaj kilka sposobów pisania przewodników
turystycznych. Jedne trzymają się dawnej zasady
wprowadzonej jeszcze przez styl Bedekera, zakładającej,
że głównym zajęciem turysty jest zaliczenie
krótkiego kursu z historii sztuki i podczas podróży
niezbędne jest przede wszystkim zapoznanie się ze wszystkimi napotkanymi zabytkami i odwiedzenie wszystkich leżących po drodze muzeów. W takiej konwencji dopuszcza się też zachwyt nad „dziwami”
przyrody. Na przeciwnym biegunie znajdują się „nowoczesne” przewodniki zakładające dla odmiany, że turysta pragnie
przede wszystkim wypocząć i zabawić się. Stąd w tego rodzaju publikacjach znajdują się przede wszystkim tak zwane informacje praktyczne,
a więc informacje o miejscach noclegowych i jedzeniu, a także o klubach, pubach i podobnych atrakcjach, ze szczególnym uwzględnieniem
lokali nocnych.
Najnowszy przewodnik po województwie małopolskim trzyma się bardziej tej pierwszej, bardziej klasycznej konwencji – i chwała zarówno autorowi, jak i wydawnictwu za to, bo pomimo zmian pokoleniowych, grupa tradycyjnych turystów jest jeszcze ciągle niemała. I dla nich odpowiednie
skatalogowanie ważnych miejsc w szeroko rozumianym regionie
krakowskim jest niezwykle ważne. A jest tych miejsc, najbardziej znaczących dla całej turystki polskiej, w tym regionie niemało. Wiadomo, że jest to sam Kraków, Wieliczka, a dalej Zakopane i całej Podhale, nie wymieniając licznych mniejszych i nie mniej ciekawych miejscowości. Trzeba też do tej listy dodać dwa niemal współczesne obiekty czy szlaki o znaczeniu światowym. Z jednej strony jest to obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau, a drugiej niezliczone ślady obecności Karola Wojtyły
na tym terenie. Oczywiście nie zabrakło w tomie wspomnianych, a dzisiaj niezbędnych informacji praktycznych.