„Nie rzucim ziemi skąd nasz ród!” rozbrzmiewało na każdym apelu w mojej szkole dumnie noszącej imię Marii Konopnickiej. Każdy uczeń miał obowiązek znać biogram patronki, nie wspominając już o znajomości takich lektur jak „O Janku Wędrowniczku”, „Na jagody” czy „Nasza szkapa”. Lecz o ile sięgnę pamięcią, nie omawialiśmy schyłkowego momentu życia autorki „Roty”, a tym bardziej jej relacji z Marią Dulębianką.
Z ciekawością sięgnęłam więc po książkę Doroty Ponińskiej poświęconą dziesięciu dniom z życia słynnej pisarki i poetki. Jest maj 1910 roku, kilka miesięcy przed jej śmiercią. Schorowana Konopnicka przebywa w dworku w Żarnowcu (który otrzymała w ramach daru narodowego, gdzie pracownię malarską ma także Dulębianka – „kobieta skarb w życiu Marii”.
Twórczyni takich postaci jak Stefek Burczymucha czy Pimpuś Sadełko ostatnią wiosnę w swoim życiu, gdy już nawet nie ma sił wychodzić z łóżka, spędza na rozpamiętywaniu przeszłości i przełomowych chwil w karierze oraz w życiu rodzinnym. Wspomina męża, który „zawodził ją wielokrotnie”, samotne macierzyństwo i opiekę nad czwórką dzieci, przywołuje smutną historię córki Heleny i tragiczny los zakochanego w niej Maksymiliana Gumplowicza. Na kartach książki spotkamy niejednokrotnie postaci, które wpisały się w literacki kanon, jak Sienkiewicz, który zachwycał się jej talentem, czy Orzeszkowa, która nawet uruchomiła coś na kształt dzisiejszego Patronite, ogłaszając publiczną zbiórkę funduszy na rzecz Marii. Dzięki „Marii” czytelnik może nie tylko lepiej poznać samą Konopnicką, ale także kontekst historyczny i społeczny, w którym tworzyła. Oprócz twórczości literackiej angażowała się w działalność patriotyczną i społeczną, upominała się o prawa kobiet. „Przeszła niezwykłą, długą drogę od anonimowej wieśniaczki z gromadką dzieci i mężem bankrutem do szanowanej narodowej wieszczki, pisarki o międzynarodowym oddziaływaniu” – podkreśla Dorota Ponińska. Niestety autorka nie daje jasnej odpowiedzi na temat charakteru relacji łączącej Dulębiankę z Konopnicką. Dociekania dalej więc trwają.