Wtorek, 28 marca 2023
WydawcaCzarne
AutorTove Ditlevsen
TłumaczenieIwona Zimnicka
RecenzentAnna Kiełczewska
Miejsce publikacjiWołowiec
Rok publikacji2022
Liczba stron248
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 3/2023

Nie sposób nie zacząć tej recenzji od przypomnienia, że ta genialna, wielokrotnie nagradzana, duńska pisarka w 1976 roku popełniła samobójstwo, przegrywając walkę z depresją i schizofrenią. Polskiemu czytelnikowi znana jest jej „Trylogia kopenhaska” (wydana także przez Czarne). Ta przejmująca autobiograficzna proza, znakomicie przełożona na polski przez Iwonę Zimnicką, opowiadała o awansie społecznym pisarki, jej uzależnieniach, chorobach i małżeństwach.

Każde opowiadanie ze zbioru „Moja żona nie tańczy” to arcydzieło. Wszystkie są przejmujące i głęboko zapadające w pamięć. Nie da się ich czytać przysłowiowym ciągiem, trzeba je sobie dozować. Teksty pochodzą z lat czterdziestych, pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku, a tło wielkiej historii służy wydobyciu jednostkowych losów bohaterów. Są oni bardzo różnorodni. Znajdziemy tu opisy małżeństw na różnych etapach wspólnego życia, historie par w trakcie bolesnego procesu rozstawania się, porzucone kobiety, w kilku opowiadaniach powraca temat aborcji.

Proza tych niejednokrotnie bardzo krótkich form skupia się na opisie życia rodzinnego i relacji miłosnych, niczego nie dopowiada, po prostu zachwyca siłą wyrazu. Wprost niebywała jest kondensacja emocji i przeżyć, zachwyca, jak niewiele słów pisarka używa, by opisać samotność dzieciństwa („Matka”), przemoc emocjonalną pulsującą pod pozornie sielankowym obrazkiem młodego małżeństwa spodziewającego się dziecka i finalizującego kupno domu („Dobry interes”) czy zimną nienawiść w tytułowym opowiadaniu o małżeństwie, które było mezaliansem.

Po polsku ukazały się jeszcze dwie książki Tove Ditlevsen: „Twarze” i „Ulica dzieciństwa”. Czekamy na kolejne przekłady!

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ