środa, 22 marca 2017
WydawcaPrószyński i S-ka
AutorKrzysztof Masłoń
RecenzentTOMASZ ZB. ZAPERT
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2006
Liczba stron222


Czwarty tom publicystyki Krzysztofa Masłonia
ogniskuje się wokół 21 postaci polskiej literatury.
Zarówno tej minionej‚ reprezentowanej choćby
przez: Jarosława Iwaszkiewicza‚ Józefa Wittlina‚
Ksawerego Pruszyńskiego‚ Gustawa Herlinga-
Grudzińskiego‚ Zbigniewa Herberta jak i współczesnej
w osobach m.in.: Joanny Siedleckiej‚
Marka Nowakowskiego i Eustachego Rylskiego.
W przeciwieństwie do poprzednich wyborów
tekstów dziennikarza „Rzeczpospolitej”‚ tym razem
tomu nie zdominowały wywiady. Masłoń prezentuje oblicze recenzenta.
I – trzeba przyznać – jest mu z nim do twarzy.

Jakiś czas temu Cezary Michalski przypiął autorowi książki łatkę
„oportunisty”. Możemy domniemywać‚ że ten epitet spowodowany był
niezadowoleniem z powodu nieprzychylnych opinii Masłonia o powieściach
Michalskiego. Tak czy inaczej wystarczy przeczytać kilka szkiców
zawartych w książce‚ by przekonać się o błędnej diagnozie czołowego
ideologa generacji pampersów. Któż bowiem ma dziś odwagę chwalić
Waldemara Łysiaka? Najbardziej niepoprawnego politycznie‚ ale zarazem
najpoczytniejszego‚ pisarza obecnej doby. Albo bronić Bolesława
Piaseckiego przed niesprawiedliwym osądem Czesława Miłosza‚ który
największe zagrożenie dla Polski w XXI stuleciu postrzegał w endecji zaś
poetów „Sztuki i Narodu” określał mianem faszystów. Tudzież przypominać‚
co w latach stalinowskich wypisywał Antoni Słonimski.

Wartość tej ze wszech miar pożytecznej lektury‚ jakże krzepiącej duszę
w czasach gdy „powszechnym marzeniem stała się kradzież pierwszego
miliona‚ a Polska z dnia na dzień z więzienia zamieniła się w bazar” obniżają
błędy. Sekretarka Melchiora Wańkowicza i opiekunka jego spuścizny
Ziółkowska w śródtytule określana jest właściwym imieniem Aleksandra‚
a w spisie treści figuruje jako Joanna. Z kolei Stanisław Piasecki propagował
program katolicko-narodowy na łamach „Prostu z Mostu”‚ a nie „Po
Prostu”‚ natomiast szczególnie bliski autorowi (poświęcił mu magisterium)
Marek Hłasko urodził się 14 stycznia‚ a nie sierpnia 1934 roku.

Ktoś powie‚ że to detale. Zgoda‚ ale właśnie z takich drobiazgów‚
uzupełnionych nader trafnie dobranymi cytatami‚ tka swe frapujące opowieści
Masłoń. Dlatego odkurzone jego lekkim piórem sylwetki tuzów
polskiej literatury skłaniają do lektury ich częstokroć zapomnianych dzieł.
To bardzo ważne dla współczesnej kultury‚ „marnej pisarsko z rzadka
wydającej świeże owoce”‚ jakże celnie zdefiniowanej w książce słowami
Tadeusza Konwickiego: „Kiedyś przeczytałem w gazecie śmiałe oświadczenie
pewnej pani‚ że lubi seks. To nie dodaje nam oryginalności. Psy‚
na przykład‚ bardzo lubią seks‚ nieustannie są zainteresowane seksem
w sensie biologicznym”.

OCEŃ KSIĄŻKĘ