Chorwacka pisarka i eseistka w swojej najnowszej książce „Niewidzialna kobieta” zaprasza czytelników do podróży w świat przeźroczystości. Dla niektórych czytających tę książkę nie będzie to podróż w nieznane, dla innych stanie się sposobnością, by przyjrzeć się kawałkowi życia, który ich, być może, czeka tuż za rogiem upływającego czasu.
W książce znajdziemy 16 subtelnych opowieści o starzeniu się, samotności i przeźroczystości, jakiej doświadczają bohaterki w późnym wieku. Bije z tych historii pragnienie wyrażenia potrzeby przynależnej każdemu człowiekowi, bez względu na rok urodzenia. „Dostrzeż mnie, nie pomijaj, wciąż tutaj jestem”. Dojrzałość, a z nią mądrość, którą nabywa się z wiekiem, jest pomijana i niedoceniana. „Jestem świadoma zmiany, ale choć się zestarzałam, nadal jestem widoczną i prawdziwą, żywą osobą” – mówi jedna z bohaterek, która podobnie jak pozostałe czuje się odrzucona, niczym zabawka, która wyszła z mody i można ją schować do pudełka. Nikomu niepotrzebna, nieważna, bezużyteczna, zbędna.
„Niewidzialna kobieta” to wielowątkowa opowieść o tym, co znaczy starzeć się, doświadczać samotności, która „otula niczym peleryna”, przeżywać „niedziele ciche i szare”, odczuwać głód dotyku i namiętności. „Nawet nowa kawa nie ma już tego samego smaku jak wtedy, gdy piliśmy ją razem”. Można pomyśleć, że to, co najlepsze, zostało utracone, minęło bezpowrotnie. Jednak wciąż mamy szansę, by napić się kawy i odkryć jej nowy smak. Wciąż mamy nadzieję, że gdy będziemy niewidzialni, to przynajmniej dostrzeżemy siebie nawzajem.