
Jedna z najciekawszych książek pokazujących wydarzenia w Rosji po rewolucji 1917 roku, zanim jeszcze umocniła się bolszewicka władza. Wolin (prawdziwe nazwisko: Wsiewołodia Michałowicz Eichenbaum) był jednym z najwybitniejszych działaczy ruchu anarchistycznego w Rosji,
wielokrotnie więziony i prześladowany przez Czeka, miał możliwość
obserwowania wydarzeń na Ukrainie i wcześniej – w 1918 roku – w Kronsztadzie z pozycji najpierw uczestnika walk, potem dysydenta. Jego wspomnienia pisane są z pasją i idealizmem, wiarą w inny rozwój zdarzeń, choć ostatecznie to „grabarze rewolucji” – jak nazywał bolszewików
– przejęli władzę i zdusili wszelką opozycję, nawet tę, która wyrastała z tych samych marksistowskich korzeni. „Bolszewizm nigdy nie zaakceptowałby istnienia wolnego ruchu ludowego. (…) Bolszewicy
zrobiliby wszystko, żeby stłumić i zniszczyć ten ruch”. Książkę uzupełnia
masa dokumentów epoki – zarówno fałszywek publikowanych przez władzę, jak i odezw anarchistycznych. Przede wszystkim jednak bez reszty pochłania talent narracyjny Wolina, którego wspomnienia są niczym kadry filmu dokumentalnego, przedstawiają zdarzenia, ludzi, zapisy
rozmów oraz, co chyba najważniejsze, oddają emocje.