Piątek, 1 lipca 2011
WydawcaBellona
AutorBen Dupré
TłumaczeniePaulina Maksymowicz
RecenzentTON
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2011
Liczba stron240


Lubimy patrzeć na historię przez pryzmat Wielkich Przełomów, zatem
autorzy i wydawcy skwapliwie na to zapotrzebowanie odpowiadają.
Podobnie czyni Ben Dupré, wybrawszy autorytarnie trzydzieści dwa
miejsca, wydarzenia i daty, które jego zdaniem zmieniły oblicze zastanego
świata. Zakres czasowy ujęty w opracowaniu to dwa i pół tysiąca
lat – od słynnej bitwy pod Termopilami (480 r.p.n.e.) po atak na WTC
w Nowym Jorku (2001 r.n.e.). Ponadto autor uwzględnia m.in.: Rzym
(dwukrotnie), Jerozolimę, Tenochtilán, Bastylię, Filadelfię, Sommę, Stalingrad
czy Auschwitz. Jak widać – przekrój ogromny.
W krótkich i przystępnych tekstach ukazano nie tylko same miejsca,

ale także często przyczyny i skutki zaistniałych tam zdarzeń. To bardzo
ważne, gdyż autor nie wyrywa poszczególnych faktów z kontekstów
niejednokrotnie istotniejszych dla obrazu całości.
Pozwala także wskazywać na wątpliwości w ikonicznym wręcz

traktowaniu niektórych spośród wymienianych lokalizacji czy wydarzeń.
I nie chodzi tu bynajmniej o polemikę, ile raczej o dążenie do
wyjaśnienia kwestii spornych, niejasnych, które wciąż czekają otwarte
na dalsze badania historyczne.
Lista miejsc, jaką proponuje autor, przygotowana została przez

Anglosasa, co widać na pierwszy rzut oka. Próżno szukać tu wydarzeń z Europy Środkowej i Wschodniej, a szczególnie z terenów Polski
(Grunwald, Wrzesień ’39). Są natomiast fakty, takie jak zabójstwo
JFK czy eksplozja w Czarnobylu. Co prawda we wstępie pojawia się
założenie, iż przy doborze kryterium kluczowym miały być „mroczne
aspekty ludzkiej natury”, ale to raczej zaciemnia, niż wyjaśnia prezentowany
dobór. Ale cóż, takie jest właśnie prawo autora. Kiedy już
się z nim pogodzimy, naprawdę warto zagłębić się w treść, gdyż ta,
w odróżnieniu od wielu podobnych opracowań „wskaźnikowych” jest
nader interesująca.
I tylko niejaki żal ogarnia, że kiedy mowa o 1989 roku i upadku Muru

Berlińskiego, nie ma ani słowa o Solidarności czy Okrągłym Stole. Nie
potrafimy się dobrze promować, więc tym bardziej warto się przyjrzeć
i zastanowić, co zrobić, aby nas zauważano.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ