środa, 22 marca 2017
WydawcaBellona
AutorArtur III Nadolski
Recenzent(to-rt)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2008
Liczba stron492


„Przed wojną Chłodna, gęsto zabudowana wysokimi kamienicami o numeracji
od 1 do 68, łączyła – przez Elektoralną, Senatorską i Most Kierbedzia
– drogę na Poznań z traktem na Brześć i Białystok. Była jedną
z najruchliwszych arterii stolicy. Przy skrzyżowaniu z Żelazną stykało się
7 linii tramwajowych” – podkreśla w pieczołowicie udokumentowanej
(ikonografia) varsavianistycznej gawędzie pt. „Pani Chłodna” wieloletni
jej mieszkaniec Artur III Nadolski, wywodzący się z rodu osiadłego przy
tej ulicy od kilku pokoleń (byli właścicielami składu węgla i koksu).

Nawiasem mówiąc, osadzone w bazaltowej kostce tory tramwajowe
wiodące teraz donikąd – pomiędzy Walicowem a zabudowaniami
straży pożarnej – zwracają uwagę szerszym rozstawem. Pochodzą
bowiem z czasów carskich, a w Rosji do dziś szyny leżą od siebie w odległości
o 44 milimetry szerszej, niż w Europie. Z 68 kamienic usytuowanych
przed II wojną światową przy Chłodnej do czasów współczesnych
przetrwało zaledwie pięć. I to w okrojonym odłamkami pocisków
kształcie. W PRL celowo skazano je na powolne konanie jako relikty
kapitalizmu i zasiedlano lokatorami z marginesu społecznego.

Generalnie podzielam opinie autora, dotyczące szkód wyrządzonych
mocno ucierpiałej w Powstaniu Warszawskim zabudowie Chłodnej przez
architektów z Biura Odbudowy Stolicy oraz późniejszych urbanistów,
zwłaszcza projektantów osiedla Za Żelazną Bramą, charakteryzującego
się koszmarną funkcjonalnością mieszkań (ciemne kuchnie, drzwi balkonowe
z kratami na zewnątrz, bo z racji oszczędności zrezygnowano
z tarasów).

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ