
Wnikliwy wybór małych form prozatorskich i publicystycznych najpopularniejszego polskiego pisarza okresu międzywojennego. Zdecydowana większość ukazuje się w formie książkowej po raz pierwszy. Pierwodruki miały miejsce w latach 1925-39 na łamach prasy warszawskiej. Tadeusz Dołęga-Mostowicz do literatury trafił bowiem poprzez dziennikarstwo. W gazetach pisał o niemal wszystkim: polityce, sprawach społecznych, obyczajowości, gastronomii. Firmował satyryczną szopkę, parał się recenzowaniem.
Po wizycie w jednym z teatrów pisał tak: „Trzeci dzwonek, Oglądam widownię. Na 600 miejsc około 200 pustych (…) Mężczyźni w czapkach. Wszyscy w paltach, bo zimno jak w lodowni. (…) Kiedy Wiera zabija kochanka, naraz z kilku miejsc odzywają się głosy aprobaty: Tak i trzeba, takiemu synowi! (…) To ci morowa baba! W ogóle publiczność ekspansywna, „wdzięczna”, jak mówią aktorzy. Największe zainteresowanie wzbudziła… kolacja na scenie. – Te Antek, czy oni naprawdę ją? – No nie widzisz – bipsztyk. W drugim rzędzie tuż za mną przyciszony głos dziewczęcy: – Ale chlają gorzałę, jak świnie! – Eee, i panna Felcia tyżby się napiła, co? – Chyba wiszniaku…”.