środa, 22 marca 2017
WydawcaImpuls
AutorBogusław Śliwerski
RecenzentJoanna Habiera
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2008
Liczba stron394


Blogi piszą prawie wszyscy – dzieci, młodzież
i dorośli, mali i duzi. Ci, którzy nie mają nic ciekawego
do powiedzenia i ci, którzy pragną podzielić
się swoim spojrzeniem na świat. Bogusław
Śliwerski ma sporo do powiedzenia i są to
rzeczy istotne. O czym pisze, mogą się teraz
przekonać także ci, którzy w blogosferze nie poruszają
się swobodnie i wolą tradycyjną formę
lektury. Internetowy dziennik profesora obejmuje
okres od lipca 2007 do października 2008
roku. Śliwerski pisze jako pedagog, obywatel, Polak, ale także jako
bezradny tata 7-letniej dziewczynki, który nie potrafi wytłumaczyć
dziecku zasad działania jakiejś gry, bo po prostu nie rozumie bełkotliwej
instrukcji obsługi. Komentuje życie społeczno-polityczne w Polsce.
Oddycha z ulgą, gdy odwołano Romana Giertycha z funkcji ministra
edukacji, ale martwi się, że sześcioletnie dzieci stały się kartą
przetargową kolejnych polityków. Internetowy dziennik Śliwerskiego
jest ludzki, mądry, pełen poczucia humoru i ironii. Taki blog jest potrzebny
– świadczą o tym głosy internautów. Dobrze, że są tacy ludzie,
jak prof. Śliwerski, których obchodzi nasza, często absurdalna,
rzeczywistość i reagują na to, co się dzieje wokół, co dotyczy szkoły,
nauczycieli, dzieci, rodziny.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ