Sobota, 27 maja 2023
WydawcaNoir sur Blanc
AutorDonna Leon
TłumaczenieMarek Fedyszak
RecenzentGrzegorz Sowula
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2023
Liczba stron360
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 5/2023

To najobszerniejszy jak dotąd tom „przygód” weneckiego commissario. Autorkę coraz mniej interesuje kryminalna fabuła, jakiegoś trupa zawsze w niej upchnie, by Guido Brunetti i jego koledzy mieli się czym zawodowo wykazać, ale w gruncie rzeczy nie chodzi jej o znalezienie mordercy, a raczej o pokazanie motywów zbrodni czy, ogólnie, przestępstwa. Co pchnęło sprawcę do sięgnięcia po nóż, pistolet, kamień, samochodowy skręt, czego efektem była śmierć?

Pierwsze powieści – w tym roku mija 25 lat od polskiej publikacji „Śmierci w La Fenice”, debiutu Donny Leon na naszym rynku – były klasycznymi kryminałami. Z czasem autorka przedstawiała czytelnikom nie tylko rodzinę komisarza (nader nietypową, jako że jego teść jest z rodu weneckiego doży [warto dodać, że rodzina Falierów do dziś zajmuje rodzinny pałac w dzielnicy Cannaregio] i bynajmniej nie ułatwia mu życia), ale wprowadzała nowe postaci – kolegów z posterunku, podwładnych, przełożonych. I coraz bardziej komentowała – a właściwie krytykowała – to, co dzieje się w dzisiejszej Italii.

Kraj nie odbiega, szczerze mówiąc, od innych państw unijnych, a w zasadzie całego świata, wszędzie bowiem dzieje się źle, zgnilizna atakuje i błyskawicznie zmienia się w moralną gangrenę. W „Pierwiastkach śladowych” Leon mówi o tym wprost ustami protagonistów: fachowiec, specjalista, chemik odpowiedzialny za czystość wód dopływowych przyznaje bez ogródek, że jako naukowiec zgodził się fałszować wyniki badań, gdy „pewien człowiek wyjaśnił mu, że istnieje możliwość uzyskania dodatkowych dochodów” – w zamian za krycie nieprawidłowych wskazań czujników zamontowanych w sieci monitorującej zanieczyszczenia wód. A chodziło o poziom skażenia rtęcią – co mogło prowadzić do nieodwracalnych szkód u ludzi z tych wód korzystających. I, jak mówię, fakt, że zabójstwo było dziełem innej osoby, nie ma większego znaczenia – Donna Leon zwraca uwagę na inny problem. Tu są nim zanieczyszczenia, kiedy indziej było to na przykład medyczne chachmęcenie – już w „Pokusie przebaczenia”, książce opublikowanej przed dwoma laty, mówiła o niewydolności systemu prawa, przestępcach czekających na miejsce w więzieniu tak długo, że wyrok zdąży się przedawnić…

Zaczynam się bać, czego jeszcze mam oczekiwać od Donny Leon.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ