Stara prawda głosi, że z mafii się nie odchodzi – a już na pewno nie na swoich zasadach. Rodziny Makowskich w Polsce i Jönssonów w Szwecji dowiedziały się o tym w niezwykle brutalny sposób, i to wiele lat po tym, jak ich poprzednie pokolenia robiły interesy z przedstawicielami neapolitańskiej camorry. Felipe Luciano, zmuszony do przenosin do Sztokholmu boss jednego z kalabryjskich klanów, zaczyna realizować diabelski plan zemsty na swoich byłych partnerach biznesowych, którzy ośmielili się zdradzić jego i omertę. Młoda Agnieszka Makowska i jeszcze młodszy Björn Jönsson znikają w tajemniczych i makabrycznych okolicznościach w Szczecinie i Härnösand. Służby obydwu krajów rozpoczynają śledztwa, które prowadzą do włoskiego gangstera…

Piotr Rozmus na kartach thrillera „Piętna mafii” prowadzi wielowątkową narrację bardzo sprawnie, szczególnie w pierwszej połowie całej historii. W pewnym momencie, mimo że akcja nie zwalnia, to jednak wyczuwalne staje się lekkie zawahanie autora, któremu z wątków poświęcić więcej uwagi. Na szczęście dla czytelników wybory autora zdają się trafne, a miejscami wyjątkowa plastyczność opisów miejsc, zachowań i sytuacji wciąga w stworzony przez niego świat. Okazała objętość tego tomu staje się usprawiedliwiona, gdy zakończymy podróż wraz z jej bohaterami – są takie historie, które należy opowiedzieć w pełni, bez szukania skrótów. Jednak liczba postaci i wspomniana wielowątkowość wymagają dużej koncentracji, by nic nie umknęło naszej uwadze. Coraz dłuższe, jesienne i zimowe wieczory skłaniają do sięgnięcia po dobry kryminał – jeśli kompletujecie swoją listę na najbliższe miesiące, to zdecydowanie „Piętno mafii” powinno się tam znaleźć.