środa, 26 maja 2021
WydawcaZnak
AutorMaciej Gablankowski
RecenzentPiotr Dobrołęcki
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2021
Liczba stron318
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 5/2021

Relacja autora z bohaterem, zwłaszcza w przypadku literatury faktu, a szczególnie już biografii, jest zawsze interesująca, bo różne są postawy – od niczym nieograniczonego uwielbienia („Janie Styko, ty mnie nie maluj na kolanach, ty mnie maluj dobrze” – miał powiedzieć Pan Jezus do portretującego go malarza), po krańcowe wyrazy krytyki, jak to miało miejsce w przypadku licznych biografii Lenina, Stalina czy Hitlera, a także pomniejszych zbrodniarzy. Tym razem otrzymaliśmy inne podejście, bo – jak zapowiedział Maciej Gablankowski w podtytule – napisał „portret przewrotny” Józefa Piłsudskiego i z tej zapowiedzi sumiennie się wywiązał.

Odczuwamy wielką autorską sympatię do bohatera, który bez wątpienia, mimo wielu głosów sprzeciwu, był najważniejszym politykiem pierwszej połowy XX wieku w naszym kraju, jednak ta sympatia kończy się wraz z zamachem majowym w 1926 roku, gdy Józef Piłsudski przekroczył i złamał granice demokracji. Jednak jego największą winą było stworzenie sytuacji, jaką autor lapidarnie określa: „jest tylko jedna rzecz gorsza od dyktatora – dyktator bez programu”.

Wszyscy biografowie Józefa Piłsudskiego, a było ich wielu, od przedwojennych hagiografów, przez powojennych tendencyjnych i koniunkturalnych krytyków, po autorów przywracających jego wielkość w nowej rzeczywistości, zawsze mieli wielki problem z odtworzeniem wydarzeń z jego życia, bo jak słusznie zaznacza autor, Piłsudski był „mistrzem w prowadzeniu podwójnego życia”. Nie dotyczyło to tylko jego spraw – nazwijmy to – rodzinnych, które przecież od dawna były przedmiotem odkryć i skandali, ale wynikało też przecież z charakteru jego wieloletniej działalności konspiracyjnej. A przecież życie wodza składało się z tak wielu zmian i zaskakujących wydarzeń, że nie dziwi nawet stwierdzenie: „pobyt w więzieniu w Magdeburgu to najlepsze posunięcie polityczne”, bo „nic nie poprawia opinii o polityku jak pozbawienie go wolności przez okupanta”. Na marginesie dodajmy mało znany fakt, że drewniany domek, w którym więziony był komendant, został przed wojną przeniesiony z Magdeburga i na nowo zbudowany w ogrodzie belwederskim, skąd zniknął dopiero po wojnie, za rządów Bolesława Bieruta, ówczesnego lokatora Belwederu.

Na zakończenie autor wyraża wdzięczność autorom książek o Marszałku, jednak szczególnie podkreśla znaczenie „unikatowego przedsięwzięcia”, które jest „zarówno wyrazem kultu”, jak i „świadectwem ogromnego wysiłku autora – trzytomowej „Kroniki życia Józefa Piłsudskiego” Wacława Jędrzejewicza, której najnowsze wydanie z 1998 roku uzupełnił Janusz Cisek. Niewielu wybitnych ludzi doczekało się takiej formy uznania.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ