To nie jest książka dla dzieci. To nawet nie jest książka. Nie jest to chyba
nawet komiks.
„Przybysz” jest powieścią graficzną, całkowicie pozbawioną tekstu.
Opowiada o emigracji, o uciekaniu z jednego kraju do innego, przenoszeniu
się z jednej kultury do innej. Oniryczna atmosfera emanująca
z mozaiki sepiowych ilustracji i brak słów powodują, że nic w opowieści
Tana nie jest oczywiste i jednoznaczne. Główny bohater musi
wyjeżdżać ze swojego kraju. Czy ucieka przed prześladowaniami?
Czy wyrusza za chlebem? Złowrogi czarny ogon z zębatymi kolcami
widoczny w okiennej perspektywie sugerowałby pewnie tę pierwszą
przyczynę…
Mężczyzna zostawia żonę i córkę i wyrusza do innego Kraju. Kraju
gdzie wszystko jest INNE. Największe wrażenie w opowieści Tana
budzi właśnie umiejętność pokazania tego, co w takich przenosinach
najtrudniejsze – obcości. Tytułowy „przybysz” nie jest jednak pozostawiony
samotnym – natyka się na innych, sobie podobnych, ludzi, którzy
wyciągają do niego rękę, pomagają, tłumaczą. Jest w tej opowieści
niezwykle silny ładunek optymizmu, wiary w człowieka, w dobry los,
w rozpoczynanie wszystkiego od nowa. Wiary w łańcuszek dobra,
przekazywanie nadziei. Na ostatniej planszy córka głównego bohatera
(już sprowadzona do nowego kraju) pomaga na ulicy zagubionej
i niepewnej świeżo przybyłej imigrantce…
A może nie mam racji? Może to właśnie jest książka dla dzieci?
Taka obowiązkowa? Po obejrzeniu pozornie skromnych, ale niezwykle
ekspresyjnych ilustracji „Przybysza” zupełnie inaczej postrzega się
– na przykład – Wietnamczyków, próbujących dzielnie, łamaną polszczyzną
sprzedać „ciamciaka w cięciu ćmakach”. Maestria artystyczna
Tana polega na tym, że pozwala czytelnikowi poczuć, co to znaczy
znaleźć się w obcym kraju, gdzie wszystko jest obce i niezrozumiałe.
Tak, jak pewnie to odczuwał ojciec Shauna Tana, kiedy przyjechał
z Malezji do Australii.
Album „Przybysz” został opublikowany przez renomowane wydawnictwo
komiksowe Kultura gniewu. Za dość potworną cenę (79,90 zł!)
nabywca otrzymuje prawdziwe cacko edytorskie, tom dużej urody, z którym
obcowanie daje prawie fizyczną przyjemność!