Żadnego seksu się nie boję – mogłaby powiedzieć Catherine Townsend
(autorka użyczyła tożsamości swojej bohaterce) parafrazując
Kobietę Pracującą z „Czterdziestolatka”. 29-letnia Amerykanka
w Londynie, pisząca o seksie w „Independent”, czeka na mężczyznę
swojego życia. Szukając tego jedynego, każdego sprawdza nader
dokładnie i zadowala się często tym jedynym na dzisiejszą noc.
Żaden mężczyzna nie oprze się Catherine. Potrafi uwieść nawet faceta do towarzystwa, którego wynajęła i namówić owłosionego
faceta na depilację woskiem klatki piersiowej. Podczas gdy niejedna
czytelniczka oblewa się rumieńcem zażenowania (podejście
bohaterki do życia jest, delikatnie mówiąc, niekonwencjonalne),
Catherine eksploruje ten teren niestrudzenie. Jest bezpośrednia
i bezpruderyjna, może zniesmaczać lub zachwycać. Są tu odważne
i sugestywne opisy scen erotycznych, porady niezbędne dla laików
(oczywiście w kwestii seksu). Nie ulega wątpliwości, że po lekturze
tej książki słownik czytelniczek i czytelników będzie bogatszy
o takie słowa jak m.in. lubrykaty, pissing, poznamy czas potrzebny
do osiągnięcia orgazmu/erekcji oraz dziesiątki na nie sposobów. Ta
książka pod płaszczykiem powieści obyczajowej (fabuła jest w gruncie
rzeczy mało istotna, to luźny zbiór erotycznych epizodów) skrywa
poradnik seksualny dla poszukujących i wyzwolonych kobiet. To,
że książka ociera się o pornografię niektórym może się podobać.
Czy Catherine ma w sobie więcej dziwki czy więcej z romantyczki
– ocenią czytelniczki. Ponieważ książce brakuje finału, chyba możemy
się spodziewać dalszego ciągu…