Sobota, 28 sierpnia 2021
WydawcaFundacja Terytoria Książki
AutorRichard Teclaw
TłumaczenieJanusz Mosakowski
Recenzent(pd)
Miejsce publikacjiGdańsk
Rok publikacji2021
Liczba stron244
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 8/2021

Jako czwartą pozycję w serii „Danzig w Gdań­sku” Fundacja Terytoria Książki związana z wydawnictwem słowo/obraz terytoria opu­blikowała przekład zbioru „Reportaży z Wol­nego Miasta 1926-1928” zapomnianego gdańskiego dziennikarza Richarda Teclawa. Odszukał je, zebrał i współredagował Peter Oliver Loew, wicedyrektor Niemieckiego Instytutu Kultury Polskiej w Darmstadt, który też napisał wstęp do tego zbioru, a całość z niemieckiego przełożył Janusz Mosakowski, rów­nież współredaktor tej edycji. Zwraca uwagę poziom tłu­maczenia, którego autor świetnie poradził sobie z jednym z największych wyzwań translatorskich – z przekładem gwary. Tekst jest trafnie uzupełniony wcześniej nieznanymi ilustracjami, ukazującymi obrazy z Wolnego Miasta Gdań­ska, wyszukanymi przez Jana Daniluka i Anetę Kwiatkowską. Jak zwykle w gdańskiej oficynie, książka jest wzorowo opra­cowana edytorsko, w tym przypadku przez Stanisława Salija, a projekt graficzny serii jest dziełem innego wybitnego gdań­skiego twórcy prof. Janusza Górskiego.

Richard Teclaw był jednym z najpopularniejszych gdań­skich dziennikarzy w okresie międzywojennym. Poruszał róż­norodne tematy, najczęściej skupiał się jednak na sprawach kryminalnych i sądowych. Pisał o drobnych cwaniaczkach i prawdziwych łotrach, o naiwnych pannach i starych „szlo­rach”, o hodowcach gołębi, złośliwych urzędnikach czy też hazardzistach. Zawsze pozostawał blisko ludzi zwyczajnych. Zgodnie z socjaldemokratycznymi przekonaniami sprzeciwiał się niesprawiedliwości, stawał po stronie słabszych i odważ­nie krytykował nieuczciwych sędziów, za co zapłacił niejedną grzywnę. Peter Oliver Loew we wstępie napisał, że wszystko wskazuje, że Richard Teclaw „przyswoił sobie polszczyznę”, bo „w jego spuściźnie znajdują się pojedyncze pisma, które pozwalają przypuszczać, że znał język polski. Zresztą w swo­ich tekstach publicystycznych często stosował polskie słowa i nazwiska, które najczęściej są zapisane poprawnie”.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ