Sobota, 10 maja 2025
WydawcaWydawnictwo Literackie
AutorKazimierz Orłoś, Krzysztof Lisowski
RecenzentSebastian Walczak
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2024
Liczba stron298
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 4/2025

Niecodzienna sytuacja jak na dzisiejsze standardy. Dwóch starszych panów rozmawia w kulturalny i niespieszny sposób o literaturze, historii, kolegach i życiu jako takim. Więc dlaczego „niecodzienna”, skoro takich publikacji są tysiące? Bo rozmawiać tak, jak robią to ci dwaj wymienieni na okładce, to Sztuka, a nie czcze gadanie.

Głównym bohaterem jest tu Kazimierz Orłoś. Pisarz, dziennikarz, radiowiec. Autor „Cudownej meliny”, „Domu pod Lutnią”, prozaik nurtu realizmu, a prywatnie ojciec Macieja Orłosia, tego pana z „Teleexpressu”. W rolę dziennikarza wcielił się wieloletni redaktor Wydawnictwa Literackiego, poeta, eseista, krytyk literacki – Krzysztof Lisowski. Pan numer jeden w tym roku skończy 90 lat, a jego adwersarz, młodzik, dopiero 71. Nie można powiedzieć, że jest to relacja uczeń-mistrz, ale pytający, zgodnie ze sztuką wywiadu, stara się usuwać w cień, żeby oddać całe pole swojemu rozmówcy.

Trzeba przyznać, że Kazimierz Orłoś ma wiele do powiedzenia, a największy podziw budzi sprawność, z jaką pisarz porusza się po różnych, często całkiem rozbieżnych tematach. Choć sam już nie pisze żadnych dłuższych utworów literackich (no, może czasem jakiś felieton, jak sam przyznaje), stara się na bieżąco śledzić życie literackie. Chwali „Dziady i dybuki” Jarosława Kurskiego, czyta biografię Wołodymira Zełenskiego, wciąż śledzi wydarzenia polityczne i komentuje bieżące decyzje rządzących, często bardzo krytycznie odnosząc się do polityków prawicy, co może zrazić pewną grupę czytelników.

W tym wywiadzie rzece nie brakuje też powrotów do dzieciństwa, wspomnień o Józefie Mackiewiczu, z którym był spokrewniony, opowieści o czasach stalinowskich, potyczkach z cenzurą, dłuższych wspomnień o Jarosławie Iwaszkiewiczu i Jerzym Giedroyciu, krótszych notach o Odojewskim, Brandysie, Nowakowskim, Płażewskim i innych pisarzach, których pamięta już niewiele osób.

Całość rozmów jest utrzymana w nostalgii za przeszłością. Nie tyle za powrotem do historii minionej, ile za zanikiem wysokich standardów wielu aspektów ważnych, a rozmieniających się na drobne: sztuki rozmowy, rzetelności dziennikarskiej, krytyki literackiej, upadającego rynku wydawniczego. Myli się jednak każdy, kto uważa, że jest to tylko zbiór utyskiwań dwóch staruszków na tę dzisiejszą okropną współczesność.

Rozmowy Orłosia z Lisowskim są także namacalnym dowodem na to, że doświadczanie starości może być nie tylko podróżą z coraz cięższą walizką wspomnień, ale dowodem na to, że im bogatsi jesteśmy w doświadczenia, tym lepiej i mądrzej możemy żyć. Wiele recept, jak łatwiej radzić sobie z otaczającym światem, jest sprzedane właśnie w tej książce.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ