Rzym ma wiele twarzy – przekonamy się z lektury nieoczywistego przewodnika Piotra Kępińskiego. Z jednej strony niezorganizowany, zaśmiecony, z drugiej – watykański spokój i sterylna czystość. Może to i „metropolia pustych obietnic”, miasto celebryta, ale „intensywnie żyje i jest z tego życia zadowolone”. Można je przemierzać bez planu i mapy, bo trudno się tutaj zagubić, a z dużym prawdopodobieństwem podczas spontanicznej wędrówki można się mile zaskoczyć, na przykład natykając się na gigantyczny mural wykonany przez twórców z Polski o nazwie Etam Cru albo na plecy papieża Franciszka, albo na uliczną kapelę marzącą o powtórzeniu sukcesu zespołu Måneskin, czy też na spektakularny widok jak z „Wielkiego piękna” Paola Sorrentina. A poza tym w Rzymie dobrze się jada! Nigdzie indziej na świecie nie przyrządza się tak wybornych karczochów po żydowsku.
Autor, od ponad dekady mieszkaniec Wiecznego Miasta, które opisał także w innej swojej książce „Szczury z via Veneto”, opowiada o codzienności Rzymu, skupia się na jego rdzennych mieszkańcach, osiedlonych tu przybyszach, opisuje miejsca, w których poczuć można prawdziwą atmosferę stolicy Włoch. Piotr Kępiński przemierza ją pieszo lub na rowerze, zręcznie wymijając oblegane zabytki i zbaczając z utartych szlaków, jest więc wymarzonym przewodnikiem po rzymskich nieoczywistościach, wrażliwym na niuanse, potrafiącym dostrzegać niedostrzegalne, a do tego jest bystrym obserwatorem i uważnym słuchaczem.