Poniedziałek, 18 lipca 2011
WydawcaŚwiat Książki
AutorLe Tan Sitek
RecenzentAP
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2011
Liczba stron400


Czy Azjaci to tacy sami ludzie, jak my, Europejczycy?
Niewątpliwie każdy dostrzeże różnice natury
fizycznej czy kulturowej. Jednak kiedy poznajemy
się bliżej, to okazuje się, że łączą nas te same cechy
powszechnie uważane za charakterystyczne dla
gatunku ludzkiego. Nasze człowieczeństwo wyraża
się w podobnym formułowaniu myśli, wyrażaniu ich
słowem lub zachowaniem oraz uczuciami. W podobny
sposób zatem cierpimy i jesteśmy zazdrośni,
tak samo chcemy dominować i jednakowo potrzebujemy
miłości, piękna i pokoju.
Akcja powieści Le Tan Sitek toczy się w czasie I wojny indochińskiej

pomiędzy Demokratyczną Republiką Wietnamu a Francją. Na emigracji
w Chinach umiera ojciec małej An. Jej matka, podobnie jak zmarły
mąż – działaczka patriotyczna i rewolucyjna, decyduje się na powrót
z dziećmi do ojczyzny. W Wietnamie udaje się jej odnaleźć rodzinę
męża, ale jest zmuszona zostawić An u jej babki. Kobieta sądzi, że nie
potrwa to długo, ale rozłąka z dzieckiem przeciąga się do dziewięciud
lat, czemu winna oczywiście jest wojna. W tym czasie dziewczynka
otoczona przez rodzinę troskliwą opieką, przyzwyczaja się do nowych
okoliczności i po pewnym czasie uważa, że to jest właściwie jej miejsce
na ziemi. Dojrzewa, uczy się, a nawet zakochuje. Nie oznacza to wcale,
że zapomniała o swojej matce. Tęskni, jak każde dziecko, i czuje się
opuszczona. Ma do niej żal, że ta założyła nową rodzinę. Nadchodzi
jednak pora spotkania. Po tylu latach tęsknoty nie będzie ono łatwe, tym
bardziej że An to już kobieta, która bardzo przywiązała się do członków
rodziny swojego ojca. Jak wypadnie zatem spotkanie? Czy możliwe jest
przebaczenie i porozumienie między matką a córką?
Spokojne tempo akcji i malownicze szczegóły z życia Wietnamu,

a także z wrażliwością opisane ludzkie losy, to cechy charakterystyczne
tej powieści. Jej autorka, której nazwisko sugeruje bliskie związki z Polską,
urodziła się i przebywała sześć lat w Chinach, a następnie dziesięć
lat w Wietnamie. W naszej ojczyźnie ukończyła Wydział Architektury
na Politechnice Gdańskiej, nic zatem dziwnego, że nie potrzebowała
tłumaczki, do wydania tej książki.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ